"Pedri, wybacz im". Jest wezwanie do bojkotu Złotej Piłki
Pedri sensacyjnie zajął dopiero 11. miejsce w tegorocznym plebiscycie Złotej Piłki. Moises Llorens z ESPN nie może pogodzić się z takim werdyktem. Dziennikarz uważa nawet, że kibice powinni zbojkotować tę nagrodę.
W poniedziałek poznaliśmy nazwisko najlepszego piłkarza świata. Ousmane Dembele otrzymał Złotą Piłkę, wyprzedzając w głosowaniu Lamine'a Yamala.
Wybór Francuza, który poprowadził PSG do zdobycia potrójnej korony, nie był żadną kontrowersją. Dalsze miejsca wzbudziły już jednak spore dyskusje.
Wielu dziennikarzy i ekspertów nie może zrozumieć, dlaczego Pedri zajął dopiero 11. lokatę. W poprzednim sezonie był on mózgiem i centralną postacią Barcelony, która wygrała mistrzostwo, Copa del Rey i Superpuchar Hiszpanii.
Rozegrał 59 meczów, notując sześć bramek i osiem asyst. Trudno byłoby wyobrazić sobie sprawnie działającą układankę Hansiego Flicka bez wychowanka Las Palmas w centralnej strefie.
Niektórzy po cichu liczyli nawet na to, że 22-latek może nawet zająć miejsce w okolicach podium Złotej Piłki. Musiał jednak zadowolić się dopiero 11. pozycją.
- Pedri, wybacz im, bo nie wiedzą, co czynią. Zlekceważenie Hiszpana w ten sposób powinno stać się katalizatorem debaty na temat kryteriów przyznawania Złotej Piłki. Ta nagroda, przynajmniej w obecnej formie, nie ma większego sensu. Jeśli Real Madryt rok temu zbojkotował galę, ponieważ Vinicius zajął drugie miejsce, każdy kibic powinien zignorować tę nagrodę w momencie, w którym uznano, że Pedri nie łapie się do grona dziesięciu najlepszych piłkarzy świata - opisał Moises Llorens na łamach ESPN.
Pedri pozostaje kluczowym zawodnikiem "Dumy Katalonii". W tym sezonie wystąpił w sześciu spotkaniach, w których strzelił jednego gola.