Pep Guardiola zadziwił i wyznał, gdzie tkwi jego trenerska słabość. "Ludzie źle to interpretują"
Już we wtorek Manchester City zmierzy się z Atletico Madryt w 1/4 finału Ligi Mistrzów. Na konferencję prasową przed nadchodzącym spotkaniem przybył Pep Guardiola, któremu dopisywał dobry humor.
"The Citizens" nadal są w grze o najważniejsze klubowe trofeum w Europie. Ich rywalami będzie ekipa ze stolicy Hiszpanii, która w poprzedniej rundzie uporała się z Manchesterem United.
Eksperci spodziewają się, że zawodnicy Pepa Guardioli obronią jednak honor zespołu z miasta Oasis. To właśnie Manchester City jest zdecydowanym faworytem wtorkowego spotkania i nic dziwnego, że jego szkoleniowcowi dopisuje świetny humor.
Katalończyk w ironiczny sposób skomentował swoje zachowanie w Lidze Mistrzów. Podczas tych rozgrywek ten uznany trener regularnie stawia na rozwiązania, które wprawiają w osłupienie kibiców prowadzonych przez niego drużyn.
- W Lidze Mistrzów zawsze przekombinuję. Szukam nowych rozwiązań taktycznych, we wtorek na pewno takowe zobaczycie. Mam za dużo przemyśleń, dlatego osiągam tak dobre rezultaty w Lidze Mistrzów - zażartował.
- Gdybym zawsze grał tak samo, to byłoby nudne. Jeśli ludzie myślą, że zagramy z Atletico i Liverpoolem w taki sam sposób, to są w błędzie. Poruszanie się po boisku jest inne. Grają inni zawodnicy z różnymi osobowościami. Dlatego mam wtedy tyle przemyśleń i wymyślam głupie taktyki - dodał.
- Po obejrzeniu meczu Atletico widzę, że ludzie źle to interpretują. Oni grają bardziej ofensywnie niż się ludziom wydaje. Simeone nie chce podejmować ryzyka w trakcie ataku pozycyjnego, ale drużyna gra bardzo dobrze blisko pola karnego rywali. Kiedy rywale mają piłkę na własnej połowie, Atletico dobrze pressuje, a piłkarze odpowiednio poruszają się po boisku. Wiedzą, jak należy grać - podsumował Pep Guardiola.
Początek spotkania między Manchesterem City a ekipą Diego Simeone zaplanowano na 5 kwietnia o godzinie 21:00.