Pewny triumf Interu. Coraz gorsza sytuacja Zielińskiego w Serie A

Inter Mediolan stanął na wysokości zadania i zrobił to, co do niego należało. Mecz z Cagliari zakończył pewnym zwycięstwem 2:0. Po raz kolejny w ostatnim czasie z ławki nie podniósł się Piotr Zieliński.
Sezon 2025/26 rozpoczął się dla Interu Mediolan od małego falstartu. Były mistrz Włoch przegrywał już z Udinese (1:2) i Juventusem (3:4).
Jeśli zespół prowadzony przez Christiana Chivu marzył o odzyskaniu tytułu najlepszej drużyny w Serie A, nie mógł sobie pozwolić na kolejne wpadki. Celem numer jeden na mecz z Cagliari było zwycięstwo.
Lepszego wejścia w sobotni mecz piłkarze Interu nie mogli sobie wymarzyć. Wystarczyło zaledwie dziewięć minut, aby prowadzenie ekipie faworyta dał Lautaro Martinez. Reprezentant Argentyny uciekł spod krycia obrońców i po precyzyjnym uderzeniu głową trafił na 1:0.
Szybko zdobyta bramka sprawiła, że podopieczni Chivu od razu zmienili założenia. Zamiast szaleńczych ataków, była kontrola nad przebiegiem meczu. Cagliari sporadycznie gościło pod bramką gości.
Tuż po przerwie na 2:0 mógł podwyższyć Hakan Calhanoglu. Turek doszedł do strzału, lecz piłka po jego uderzeniu trafiła w słupek.
Na kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry po raz pierwszy zagotowało się pod polem karnym Interu. Obramowanie bramki po dobrze rozegranym rzucie rożnym obił Michael Folorunsho.
Niewykorzystana okazja po stronie Cagliari szybko się na nim zemściła. W 82. minucie kapitalną akcję zespołową na gola zamienił Francesco Pio Esposito. 20-latek strzelił swojego pierwszego gola w Serie A.
Inter Mediolan finalnie pokonał Cagliari 2:0. Powodów do radości nie miał zaś Piotr Zieliński. Polak znów nie podniósł się z ławki.