"Picipolo, nudni, bez formy". Anglia zmiażdżona po awansie
Anglia wymęczyła awans do półfinału EURO. Dziennikarze zdecydowanie nie są zachwyceni postawą "Synów Albionu", którzy pokonali Szwajcarię dopiero po serii rzutów karnych.
W ćwierćfinale EURO Anglia od pierwszego gwizdka zawodziła oczekiwania. Po 75 minutach podopieczni Garetha Southgate'a nie mieli na koncie ani jednego celnego strzału. Wtedy Szwajcaria objęła prowadzenie po bramce Breela Embolo.
- Powiedzmy sobie szczerze, że każdy z nas ma satysfakcję, że tak grająca Anglia dostaje w łeb - pisał na gorąco Przemysław Langier z Goal.pl.
- Jakby Polska mając takich piłkarzy grałaby tak jak Anglia, Wisła spłynęłaby szambem, a Southgate musiałby ukrywać się w Puszczy Kampinoskiej. I w sumie nie powiem, że niezasłużenie - wtórował Andrzej Gołomysek, analityk piłkarski.
Anglia przebudziła się dopiero po utracie bramki. Bukayo Saka strzelił gola wyrównującego. Trafienie skrzydłowego Arsenalu doprowadziło do dogrywki.
- Anglia znowu grabarzowi spod łopaty - ocenił Radosław Nawrot, dziennikarz Interii.
- Stracili bramkę, pięć minut pograli żeby odrobić i powrót do tego picipolo. Boga w sercu nie mają ci Anglicy - ironicznie stwierdził Szymon Janczyk z portalu Weszło.
W dogrywce żadna z drużyn nie przechyliła szali zwycięstwa na swoją stronę. Zwycięzcę musiały wyłonić rzuty karne. Konkurs jedenastek wygrała Anglia. Nie brakuje jednak krytycznych głosów na temat stylu gry "Synów Albionu". Anglia, podobnie jak Francja, gra skutecznie, ale nie efektownie.
- Nudni, bez formy, ale jakże skuteczni! Anglicy nie zachwycają, ale są w półfinale. Przyspieszają tylko po stracie gola, gra im się nie układa, ale to na razie wystarczy. A do tego znów przełamali klątwę rzutów karnych. No i mają Jordana Pickforda - opisał Dariusz Kosiński z Przeglądu Sportowego.
- Na finał Francja - Anglia proponuje wprowadzenie przepisu o grze pasywnej. Albo od razu karne - dodał Piotr Majchrzak z Viaplay.