"Pierd**ona, czysta ręka!" Trener nie wytrzymał po derbach [WIDEO]
Slavia Praga pokonała Spartę Praga 2:1 w czeskich derbach stolicy. Na pomeczowej konferencji emocji nie mógł powstrzymać trener przegranej drużyny, Lars Friis.
Sytuacja na szczycie czeskiej Chance Ligi przed derbami Pragi była już dawno przesądzona. Mistrzostwo kraju wywalczyła Slavia Praga, która na trzy mecze przed końcem rozgrywek miała aż 16-punktową przewagę nad drugą w tabeli Viktorią Pilzno.
Mimo to, pojedynek między Slavią a Spartą wciąż okazał się bardzo gorący i pełen emocji. Mistrzowie Czech wygrali derbowe starcie 2:1, decydującego gola zdobywając w 87. minucie spotkania. Najgłośniej w mediach zrobiło się jednak o tym, co wydarzyło się dopiero po końcowym gwizdku.
Szkoleniowiec przegranej w tym spotkaniu Sparty, Lars Friis, był pytany na konferencji o poziom sędziowania w meczu. To, że jego odpowiedź była pełna emocji, to jak nic nie powiedzieć.
- Widziałeś to, dobrze wiesz, dlaczego o to pytasz. To pierd**ona, czysta ręka! Taka jest moja opinia. Po prostu nie było wystarczająco dobrze, było fatalnie. Federacja musi się obudzić - grzmiał Duńczyk.
To nie pierwszy raz, kiedy pomeczowa wypowiedź trenera Sparty na temat sędziowania rozeszła się szeroko po mediach społecznościowych. Dwa tygodnie wcześniej, po wygranym przez jego zespół 1:0 półfinale Pucharu Czech z Viktorią Pilzno, skrytykował arbitra głównego. Również i w tym przypadku nie gryzł się w język.
- Muszę powiedzieć, że ten sędzia to totalna katastrofa. Po prostu się nie nadaje. Przy pierwszej sytuacji powiedział, że "to niewystarczająco na drugą żółtą kartkę". Co to ku**a ma być? Jak to jest możliwe? On nie powinien brać na siebie meczów takiej rangi, skoro później robi takie rzeczy - wyrzucił z siebie z oburzeniem.
To pierwszy sezon Larsa Friisa jako trenera pierwszej drużyny Sparty Praga. Od 2022 do 2024 roku pracował jako asystent Briana Priske, który zdobył z klubem dwa mistrzostwa Czech z rzędu. Jego zespół zajmuje obecnie czwarte miejsce w tabeli z 62 punktami. Do trzeciego Baniku Ostrawa traci trzy oczka, do drugiej Viktorii Pilzno - sześć.