Piłkarz Barcelony już podpadł Flickowi. Jeszcze przed pierwszym treningiem
FC Barcelona wraca do treningów pod wodzą Hansiego Flicka. Jak donosi AS, jeden z piłkarzy jeszcze przed zajęciami podpadł niemieckiemu trenerowi.
Szkoleniowiec "Blaugrany" znany jest z tego, że nie toleruje spóźnień. W poprzednim sezonie boleśnie przekonał się o tym Inaki Pena.
Hiszpan właśnie po minimalnym spóźnieniu stracił miejsce w bramce na rzecz Wojciecha Szczęsnego. Podobne wpadki zdarzały się także Julesowi Kounde.
Piłkarze "Barcy" przygotowania do nowego sezonu rozpoczęli od testów medycznych i sprawnościowych. Te odbyły się w niedzielę.
Jak donosi AS, jeden z piłkarzy spóźnił się na badania. To Hector Fort, który był jednym z gości na urodzinach Lamine'a Yamala.
Według medialnych doniesień spóźnienie Forta szczególnie zirytowało Flicka. Na razie nie wiadomo, jaką karę poniesie piłkarz.
Obrońca w ubiegłym sezonie zaliczył jedynie 21 oficjalnych występów w barwach "Barcy". Nie miał gola ani asysty. Transfermarkt wycenia go na 10 milionów euro.