Kulesza znokautowany przez znanych dziennikarzy. Bez litości. "Po co nam taki prezes?"
Bez litości dla Cezarego Kuleszy - Mateusz Święcicki i Jakub Polkowski mocno podsumowali postać i kadencję prezesa PZPN. - Gdyby to była zdrowa organizacja, Cezary Kulesza podałby się do dymisji, a Michał Probierz przestał pełnić funkcję selekcjonera - mówił "Święty" na kanale Meczyki.
Napięcie po klęsce reprezentacji Polski z Finlandią i tym, co działo się na zakończonym właśnie zgrupowaniu, jest ogromne. Niewykluczone, że sekwencja ostatnich zdarzeń doprowadzi do zwolnienia Michała Probierza ze stanowiska selekcjonera, choć na razie Cezary Kulesza powstrzymał się od tego ruchu.
Krytyka skupia się jednak nie tylko na trenerze, ale także na prezesie PZPN. Bez ogródek jego kadencję i postać podsumowali Jakub Polkowski i Mateusz Święcicki na kanale Meczyki. Polkowski zwrócił uwagę, że Kulesza zaraz zostanie wybrany ponownie, bo nie ma żadnej konkurencji.
- Były apele, żeby nawoływać Cezarego Kuleszę do dymisji. Generalnie mam wrażenie, że to jest porażka całego środowiska piłkarskiego, że ten człowiek nie ma kontrkandydata [w wyborach prezesa PZPN]. Że będzie rządził przez drugą kadencję, a nie potrafi wyjść przed kamerę i sklecić poprawnie jednego zdania w języku polskim.
Teoretycznie możliwy jest scenariusz, w którym Cezary Kulesza sam zrezygnuje ze stanowiska, wycofa się z wyborów. Dziennikarze nie wierzą jednak w tę opcję.
- Jestem zbyt dużym realistą i nie wierzę, że naciski, by Kulesza zrezygnował, miały sens - mówił Polkowski. - W dymisję nie wierzę, absolutnie nie wierzę, Cezary Kulesza pozostanie prezesem PZPN - wtórował mu Święcicki, który poruszył też temat zabrania opaski kapitana Lewandowskiemu. Jego zdaniem Michał Probierz konsultował tę decyzję z przełożonym.
- Ja myślę też, że decyzja Michała Probierza o odebraniu opaski Robertowi Lewandowskiemu miała absolutną aprobatę Cezarego Kuleszy. To wszystko się odbyło w konsultacji z prezesem. Tego mi zabrakło, gdy Michał Probierz mówił o konsultacjach z zawodnikami.
Dziennikarz punktował PZPN i jego szefa, przyznając, że Cezary Kulesza nie przyzna się do błędu.
- Gdyby PZPN to była zdrowa organizacja, Cezary Kulesza podałby się do dymisji, a Michał Probierz przestał pełnić funkcję selekcjonera. Podkreślam, gdyby to była zdrowa organizacja. Taka, w której ktoś potrafi się przyznać, że nie umie. Po prostu. Bo nie można mieć pretensji, że ktoś czegoś nie umie. Trzeba mieć zarzuty, gdy ktoś nie potrafi, a stara się wszystkim udowodnić, że jest inaczej.
Na koniec Mateusz Święcicki gorzko podsumował pracę Kuleszy, wskazując, że ten jako szef związku umywa ręce w kryzysowych momentach.
- Cezary Kulesza jest sternikiem, kapitanem, najważniejszą postacią tego okrętu. A w sytuacjach kryzysowych go nie ma. To po co nam taki prezes? Też mogę być prezesem i nie brać żadnej odpowiedzialności - wypalił.
Oglądaj program o reprezentacji Polski na kanale Meczyki:
