Niebywałe, co zrobił outsider Ligi Konferencji. Po raz pierwszy w historii kraju

Wielkie chwile maltańskiej piłki klubowej. Hamrun Spartans odnieśli zwycięstwo w czwartkowym meczu Ligi Konferencji - pierwsze w dziejach dla Malty w fazie grupowej (ligowej) europejskich pucharów.
Czwartkowe starcie "kopciuszków" Ligi Konferencji sporo ważyło. Maltańscy Hamrun Spartans grali u siebie z gibraltarskim Lincoln, drużyną, która kilka tygodni temu ośmieszyła Lech Poznań, wygrywając z nim 2:1.
Hamrun musieli wygrać, by przedłużyć marzenia o awansie do TOP24 i play-offów. Lincoln mógł zrobić gigantyczny krok do awansu - gdyby triumfował, miałby siedem punktów, gdzie osiem to właściwie pewny awans (a i siedem daje taką możliwość).
W pierwszej połowie niewiele się działo, poza trzema żółtymi kartkami. Gospodarze dominowali, ale żadna ze stron nie zdobyła bramki.
Worek rozwiązał się w drugiej części gry. W 57. minucie gola na 1:0 dla Lincoln strzelił Lopes. Po chwili jego wysiłek zniweczył Torrilla, wylatując z boiska.
Hamrun wykorzystali grę w przewadze i zdobyli dwie bramki - najpierw trafił El Fanis, a potem Smajlagić. Następnie sami utrudnili sobie mecz, także zarabiając czerwoną kartkę - sędzia odesłał do szatni Polito.
Siły się wyrównały, ale to Hamrun byli tego dnia lepsi i zasłużenie dowieźli trzy punkty. W końcówce wynik na 3:1 podwyższył jeszcze rezerwowy Corić.
Hamrun wygrali pierwszy mecz w fazie ligowej LK i jednocześnie pierwszy w historii maltańskiej piłki klubowej.