Podolski mocno o prywatyzacji Górnika. "Ciężko w to uwierzyć"

Lukas Podolski jest jedynym kandydatem do przejęcia Górnika Zabrze. Mimo tego były reprezentant Niemiec nie zapatruje się optymistycznie na sprawę prywatyzacji klubu.
Górnik pozostaje klubem miejskim. Proces prywatyzacji miał przyspieszyć po tym, jak prezydentką Zabrza została Agnieszka Rupniewska. Została ona jednak odwołana, a obowiązki przejęła Ewa Weber.
To doprowadziło do kolejnych przeszkód w finalizacji transakcji. Ostatecznie na placu boju pozostał jedynie Lukas Podolski. Piłkarz Górnika potwierdził ostatnio swoją chęć przejęcia klubu, ale jednocześnie przyznał, że zostało w nim niewiele wiary, że tak się faktycznie stanie.
- Wiemy, jak długo już ten cały proces trwa. Obecnie nie jestem już tak napalony na ten ruch. Mam w sobie więcej spokoju, być może dlatego, że tak długo się to toczy. Ciężko też uwierzyć, że to wszystko pójdzie w dobrym kierunku - powiedział w rozmowie dla Goal.pl.
- Było już tyle rozmów, spotkań, ale do sprzedaży potrzebne są dwie strony. Miałem chwilę zwątpienia, bo ile można się prosić? Ja nie chcę nic zabrać, ja chcę pomóc, a jak pomoc nie jest potrzebna, to mam inne zajęcia w życiu - dodał.
- Nie wiem, czy to dobrze, że zostałem tylko ja. Na pewno będzie mi łatwiej negocjować z miastem. (...) Czekam na negocjacje, bo nie wiem, jakie miasto ma warunki. Nie podoba mi się też, że Górnik, jako klub, jest wciągnięty do polityki - podkreślił.
Podolski gra w Górniku od 2021 roku, obecna umowa obowiązuje jeszcze niespełna 12 miesięcy. Do tej pory Niemiec wystąpił w 117 meczach, zdobył 25 bramek i dorzucił 22 asysty.