Polscy kibice zatrzymani przez policję na Malcie. Mocne szczegóły

W drodze na Maltę doszło do zamieszek na pokładzie samolotu, którym podróżowali polscy kibice. Dwóch z nich trafiło w ręce policji. Jak przekazały miejscowe służby, fani usłyszeli już wyrok sądu.
Na poniedziałek zaplanowano ostatni mecz reprezentacji Polski w el. do mistrzostw świata. Zespół Jana Urbana zmierzy się z Maltą. W niedzielę na miejsce zaczęli docierać pierwsi kibice biało-czerwonych.
Jak informowano, podczas lotu doszło do karygodnej sytuacji na pokładzie samolotu. Dwójka polskich pasażerów, która była pod wpływem alkoholu, zaczęła się awanturować z załogą. Sytuacja zrobiła się na tyle gorąca, że po dotarciu na miejsce czekała na nich policja.
Maltańskie służby zatrzymały kibiców w wieku 39 i 51 lat, po czym przetransportowały do aresztu. W rozmowie z serwisem WP Sportowe Fakty przekazano, że fani mieli już zostać ukarani przez tamtejszy sąd.
- Obaj przyznali się do zarzutów postawionych im w sądzie. Zostali skazani na sześć miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Sąd dodatkowo wydał wobec nich zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej - przekazano w oficjalnym stanowisku policji.
Sytuacja, która miała miejsce w niedzielę, nie jest pierwszą z udziałem kibiców reprezentacji Polski. Do ogromnego zamieszania doszło także podczas meczu z Holandią na PGE Narodowym. Grupa kibiców wrzuciła na boisko kilkanaście rac, prowadząc do uszkodzeń obiektu.
Po wszystkim fani odpowiedzialni za doping zdjęli flagi i opuścili stadion. W ostatnich minutach starcia sektor za bramką świecił pustkami.