Polska poszła w ślady gigantów. Absolutny hit
Polska niespodziewanie zremisowała 1:1 z Holandią. Podopieczni Jana Urbana poszli w ślady potęg piłki reprezentacyjnej.
W czerwcu Polska przegrała 1:2 z Finlandią. Po tamtej kompromitacji Michał Probierz podał się do dymisji. Jego następcą został Jan Urban. 63-latek zaliczył znakomite wejście do drużyny narodowej. W czwartek biało-czerwoni zremisowali 1:1 z faworyzowaną Holandią.
"Oranje" przez długi czas prowadzili po golu Denzela Dumfriesa. Piękną bramkę na wagę remisu zdobył jednak Matty Cash. Holendrzy już na nią nie odpowiedzieli - skończyło się bardzo korzystnym z perspektywy Polaków podziałem punktów.
To był wyjątkowy wynik, zważywszy na potencjał piłkarski naszej reprezentacji. Holandia nie zwykła tracić punktów z innymi drużynami niż te z najwyższej półki.
Analityk Cezary Kawecki zauważył, że w ostatnim czasie Holandia traciła punkty w meczach domowych wyłącznie z potęgami. Poprzednie cztery straty punktów następowały z Hiszpanią, Niemcami, Francją i Włochami. Jesteśmy zatem w bardzo doborowym gronie.
Kolejny mecz Polski odbędzie się w niedzielę. Biało-czerwoni podejmą Finlandię - będzie to starcie kluczowe w kontekście walki o awans na MŚ 2026.