Polski piłkarz jasno o transferze do Lecha. "Żałuję, że odszedłem"

Piotr Tomasik zdradził kulisy transferu z Jagiellonii Białystok do Lecha Poznań. Padły brutalne słowa.
Zimą 2018 roku Piotr Tomasik został bohaterem zaskakującego transferu. Przeniósł się z Jagiellonii Białystok do Lecha Poznań. "Kolejorz" miał zapłacić "Dumie Podlasia" 125 tysięcy euro.
Ostatecznie obrońca nie spełnił jednak pokładanych w nim oczekiwań. Po kilkunastu miesiącach odszedł Wisły Płock, notując w Lechu zaledwie 24 występy zwieńczone jedną asystą.
W rozmowie z TVP Sport defensor opowiedział o kulisach odejścia z Jagiellonii. Po latach przyznał wprost, że żałuje podjętej decyzji. Wyjawił, że mógł odrzucić zakusy ligowego oponenta.
- O tym transferze wiele można byłoby powiedzieć. Ostatecznie Lech mnie wykupił. Widać było, że Lechowi zależało na moim transferze. Bardzo długo analizowałem i myślałem, co robić, bo z jednej strony bardzo dobrze się czułem w Jagiellonii, ludzie mnie szanowali, tam odnosiłem sukcesy, rodzina się dobrze czuła. Ale z drugiej strony zgłosił się po mnie Lech Poznań, czyli klub bardzo duży jak na polskie realia - wyznał.
- Z perspektywy czasu powiem szczerze, że nie mówię, że to był błąd, tylko po prostu żałuję, że odszedłem, że tak się potoczyło, że odszedłem z Jagiellonii, bo trzeba było zostać. Ale czasu już nie cofnę. W Poznaniu miałem bardzo pod górkę, ale nie chcę o tym szerzej opowiadać - dodał.
Polski piłkarz kontynuuje karierę w IV lidze. Po opuszczeniu Wisły Płock przywdziewał trykoty Podbeskidzia Bielsko-Biała oraz Wiślan Skawina. Obecnie występuje zaś w Dalinie Myślenice.
Tomasik pokusił się również o prognozę na niedzielny mecz Lecha z Jagiellonią. Postawił na "Dumę Podlasia", jednak nie skreślił jednoznacznie "Kolejorza".