Polski piłkarz ostro krytykowany po swoim ostatnim występie. "Koszmarny wieczór"
W poniedziałkowy wieczór Empoli z Sebastianem Walukiewiczem w składzie wyraźnie przegrało z Atalantą Bergamo (0:3). Polak został bardzo mocny skrytykowany za swój występ.
Walukiewicz znalazł się w podstawowej jedenastce, ale nie będzie dobrze wspominał starcia z wyżej notowanym rywalem. Piłkarze Atalanty mieli sporą przewagę, a pierwsze skrzypce w drużynie z Bergamo grał Gianluca Scamacca.
Napastnik gości zdobył dwie bramki (jedną piękną, o czym pisaliśmy TUTAJ) i zaliczył asystę. Niemiłosiernie ogrywał grającego w przeciwnej drużynie Walukiewicza.
Polski defensor chwilę po golu na 3:0 dla Atalanty został zmieniony. Zegar wskazywał wówczas 63. minutę.
Suchej nitki na Walukiewiczu nie zostawiły włoskie media.
- Scamacca przez cały mecz trzymał go na smyczy, a Polak nie nadążał za ruchami rywala i został zdeklasowany w pojedynkach fizycznych i technicznych. Andreazzoli zmienił go w drugiej połowie po koszmarnym wieczorze - ocenia “SportMediaset”.
- Zawsze ogrywany przez Scamaccę, nawet przy asyście do Koopmeinersa. Andreazzoli [trener Empoli - przyp. red.] widzi to i go zmienia - pisze z kolei “La Gazzetta dello Sport”. Walukiewicz otrzymał od tego medium notę “4”, najniższą w zespole.
Portal “PianetaEmpoli.it” ocenił Polaka minimalnie wyżej, przyznając mu “5”.
- Był odpowiedzialny za stratę pierwszego gola. Poza tym nie zawsze trzymał pozycję i przegrywał pojedynki ze Scamaccą - uargumentowano.
W zespole Empoli cały mecz na ławce rezerwowych przesiedział Bartosz Bereszyński.