Polski piłkarz rozgrywa sezon życia. Nawet w Niemczech są zachwyceni
Jakub Kamiński zanotował kolejny udany występ na boiskach Bundesligi. Mimo tego, że FC Koeln przegrało z Unionem Berlin 0:1, reprezentant Polski znów zapracował na pochwały dziennikarzy.
Na początku lipca Jakub Kamiński zamienił Wolfsburg na FC Koeln. Polski skrzydłowy wzmocnił ekipę "Koziołków" na zasadzie wypożyczenia. Niemiecki klub zapewnił sobie jego wykup po zakończeniu sezonu.
Pierwsza część sezonu Bundesligi jasno wskazuje na to, że 23-latek przybliża się do zmiany otoczenia na stałe. W 15 występach zdobył pięć goli, dołożył asystę i wyrósł na jednego z liderów swojego zespołu.
W sobotę Kamiński zagrał od pierwszych minut z Unionem Berlin. Reprezentant Polski był jednym z najaktywniejszych piłkarzy w swoim zespole. Mimo starań FC Koeln przegrało to spotkanie 0:1. Skrzydłowy zapracował natomiast na pochwały ze strony niemieckich mediów.
- Od początku był niczym wir na swojej ulubionej pozycji. Był zdecydowanie najbardziej zauważalnym zawodnikiem Kolonii i w związku z tym miał najlepsze sytuacje. W drugiej połowie został zmieniony, bo szybko był niewidoczny - podsumował serwis Express.
- Oddał wszystkie strzały Koeln na bramkę berlińczyków. Cały czas był w ruchu, sprawiał Unionowi ogromne problemy, zwłaszcza w pierwszej połowie. W sobotę nie udało mu się jednak strzelić gola. Podejrzewano go również o zagranie ręką, gdy piłka odbiła się od jego uda i trafiła w ramię. Sędzia Dingert nie dopatrzył się jednak żadnego zachowania uzasadniającego rzut karny - napisał portal Koelner Stadt-Anzeiger.
Niemiecki dziennik Bild przyznał mu z kolei notę "3" w skali 1-6. Kamiński ponownie udowodnił, że jest czołowym zawodnikiem drużyny z Kolonii.