Portugalia jedzie na MŚ! Pogrom 9:1 na koniec, dwa hat-tricki gwiazd

Stawiana w roli faworyta reprezentacja Portugalii rozegrała swój najlepszy mecz w eliminacjach do mistrzostw świata i rozbiła Armenię aż 9:1. Ekipa Roberto Martineza przyklepała awans na mundial.
Reprezentacja Portugalii mogła wywalczyć awans na mistrzostwa świata już w październiku, lecz potknęła się w meczu z Węgrami (2:2). Co więcej, trzy dni temu uległa z kolei Irlandii (0:2) i wciąż nie była pewna wyjazdu na mundial. W niedzielę musiała grać o wszystko z Armenią.
Poza kadrą na starcie rozgrywane w Porto znalazł się Cristiano Ronaldo. 40-latek pauzował za czerwoną kartkę, którą otrzymał w rywalizacji z Irlandią.
Mimo nieobecności kapitana reprezentacja Portugalii spisała się na medal. Od pierwszej do ostatniej minuty starcia była stroną dominującą. Na otwarcie wyniku czekano tylko siedem minut. Piłkę w siatce po dobrze wykonanym rzucie wolnym umieścił Renato Veiga.
Wydawało się, że wyraźna kontrola nad przebiegiem meczu nie pozwoli gościom na jakiekolwiek zagrożenie pod bramką faworyta. W 18. minucie błąd popełnił jednak Joao Cancelo. Boczny obrońca został ograny przez Leona Ranosa, który asystował przy golu Eduarda Spertsyana.
Radość po stronie Armenii nie trwała długo. W 28. minucie prowadzenie (2:1) reprezentacji Portugalii dał Goncalo Ramos. Piłkarz PSG wykorzystał prostą pomyłkę rywali w rozegraniu piłki.
Faworyt nie zwolnił tempa i momentalnie poszedł za ciosem. Chwilę później na 3:1 podwyższył Joao Neves. Pomocnik mistrza Francji nie zadowolił się jednym trafieniem i jeszcze przed przerwą skompletował dublet. Tym razem uderzył nie do obrony z rzutu wolnego.
W doliczonym czasie gry piątą bramkę dla Portugalii strzelił z kolei Bruno Fernandes. Tym razem trafił do siatki po strzale z "jedenastki".
Zaraz po wyjściu z szatni pomocnik Manchesteru United zdobył swoją drugą bramkę w tym spotkaniu. Faworyt objął prowadzenie 6:1.
Na lekko ponad kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry Fernandes raz jeszcze wpisał się na listę strzelców. 31-latek wykorzystał drugi rzut karny i skompletował hat-tricka.
W 82. minucie swoją trzecią w tym starciu bramkę zdobył również Neves. Gwiazdor PSG trafił do siatki po zamieszaniu w polu karnym.
Już w doliczonym czasie gry wszelkich formalności dopełnił Francisco Conceicao. Portugalia rozbiła Armenię (9:1) na zakończenie eliminacji do mistrzostw świata i zapewniła sobie wyjazd na mundial.