Poruszające wyznanie piłkarza Legii. "Coś mnie niszczyło"
Claude Goncalves nie mógł odnaleźć się w Legii Warszawa. Portugalczyk bardzo otwarcie mówi o sytuacji, w jakiej znalazł się na początku pobytu w klubie z Łazienkowskiej.
Goncalves trafił do Legii latem ubiegłego roku. Miał być sporym wzmocnieniem, ale pierwsze miesiące pobytu w Warszawie były dla niego nieudane.
- Od początku pobytu w Legii nakładałem na siebie wielką presję. Wiedziałem, że drużyna potrzebuje pomocnika, a ja chciałem dać z siebie wszystko. Taki miałem cel na treningach, ale… to wszystko zaczęło iść w złą stronę. Przestawałem jeść. Potem coraz mniej rozmawiałem z żoną i dziećmi. Z czasem nawet nie spałem. Rozmawiałem o tym z agentem, myślałem o zmianie klubu, potem nawet o końcu kariery. Doszły też kontuzje... Przez pierwsze trzy-cztery miesiące w Legii czułem, jakby coś mnie niszczyło - powiedział Goncalves w rozmowie z tvpsport.pl.
Piłkarz Legii czuł wsparcie najbliższych, korzystał też z pomocy psychologa. Sam przyznaje, że wiele w jego sytuacji zmieniło się w przerwie zimowej.
- Wiosną pojawiły się piękne chwile. Tak mogłem nazwać mecz z Chelsea, choć dla mnie najlepszym momentem było spotkanie w Katowicach. To był taki mecz, który teraz mógłbym nazwać wizytówką tego, jak chcę grać - przyznał Portugalczyk.
W sumie Goncalves w zeszłym sezonie rozegrał 32 mecze w barwach Legii. Pojawił się na boisku m.in. w zwycięskim finale Pucharu Polski.
Legia obecnie przebywa na zgrupowaniu w Austrii. Już 10 lipca zagra w pierwszej rundzie eliminacji Ligi Konferencji z Aktobe.