Prawda, która zaboli fanów Man United. Guardiola się nie patyczkował
Pep Guardiola zabrał głos przed meczem Manchesteru City z Manchesterem United. Sporą część konferencji prasowej szkoleniowiec poświęcił na podkreślaniu wyższości swojej drużyny.
Pep Guardiola rozpoczął erę absolutnej dominacji Manchesteru City w Anglii. Katalończyk przybył do Wielkiej Brytanii w 2016 roku i od tamtej pory zdobył aż sześć tytułów mistrzowskich. Przeciwstawić zdołały się jedynie Liverpool oraz Chelsea.
Manchester United, czyli w teorii największy rywal "The Citizens", został zaś zmieciony. Przewaga jest gigantyczna, "Czerwone Diabły" tylko dwukrotnie były drugie i dwukrotnie trzecie. Na ostatniej konferencji prasowej Guardiola nie omieszkał wytknąć tej właśnie dysproporcji.
- Od kiedy przybyłem do Anglii, zawsze byliśmy lepsi. Lepsi i to ogromną, ogromną różnicą punktów. Zdobyliśmy sześć tytułów w osiem lat! - rzucił Katalończyk.
- Ale United to United. Nieważne od tego, czy grają dobrze, czy źle, tam będą mocni zawodnicy. Zobaczcie tylko, ile wydali w ostatnich dziesięciu latach - dodał.
- Czasami nie wygrywaliśmy meczów z United, a to bardzo ważne spotkania. Ale na koniec liczy się to, jak wysoko jesteś w tabeli. Czy walczysz o tytuły, czy wszedłeś do Ligi Mistrzów, czy masz Puchar Anglii. Lubię uczucie bycia mistrzem - podsumował.
Guardiola ma za sobą 29 meczów przeciwko Manchesterowi United - wygrał 16 z nich, cztery zremisował, dziewięć przegrał. Rozpoczęcie niedzielnych derbów zaplanowano na 17:30.