Prezes Jagiellonii nie wytrzymał. Poszło o transfery. "Wierutna bzdura"

Prezes Jagiellonii nie wytrzymał. Poszło o transfery. "Wierutna bzdura"
Piotr Matusewicz / pressfocus
Jagiellonia Białystok przechodzi poważne zmiany kadrowe. Ziemowit Deptuła, prezes klubu, wyjaśnił, jaka sytuacja trzeciej drużyny ostatniego sezonu.
Jagiellonia przechodzi kadrową rewolucję. Z klubem pożegnali się już Mateusz Skrzypczak, Michal Sacek, Jarosław Kubicki, Kristoffer Hansen, Enzo Ebosse, Joao Moutinho, Darko Czurlimow i Lamine Diaby-Fadiga. Ta lista może się wydłużyć. Wciąż kandydatami do zagranicznego transferu są Sławomir Abramowicz i Afimico Pululu.
Dalsza część tekstu pod wideo
Choć o odejściu obu zawodników spekuluje się od wielu tygodni, to wciąż w sprawie ich przyszłości brakuje konkretów. Prezes Jagiellonii, Ziemowit Deptuła, ujawnił, że do Jagiellonii nie wpłynęły jeszcze żadne oferty.
- Na ten moment mowa tylko o nieoficjalnych zapytaniach. Oficjalna oferta pojawia się wtedy, gdy ktoś z danego klubu wysyła informację w formie pisemnej, a takowe do nas nie trafiły. Zapytania rzeczywiście się pojawiają, ale należy to traktować tylko w sferach spekulacji - powiedział Deptuła w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet.
Ubytki w składzie Jagiellonia uzupełniła na razie tylko dwoma piłkarzami. Są nimi Dawid Drachal z Rakowa i Dimitris Rallis.
Jagiellonia rozpocznie sezon 18 lipca. Jej pierwszym rywalem w nowych rozgrywkach będzie Bruk-Bet Termalica Nieciecza. Deptuła przekonuje, że klub intensywnie pracuje nad tym, by do tego czasu Adrian Siemieniec miał silniejszy skład.
- Na pewno nie jest prawdą to, że dyrektor Łukasz Masłowski nie dostał pieniędzy na transfery. To wierutna bzdura. Każdy transfer oceniany jest przez pryzmat przydatności zawodnika do drużyny, a nie tylko przez pryzmat kasy, którą trzeba zapłacić. Aczkolwiek tutaj też musimy utrzymać pewien balans. Tego się trzymamy, ponieważ chcemy, aby Jagiellonia była klubem stabilnym i równo punktującym od strony finansowej. Nie chcemy powtarzać pewnych rzeczy przerabianych przez inne kluby. Mam na myśli wydanie zbyt dużych pieniędzy, a potem borykanie się z różnymi problemami. Cały proces jest we właściwych rękach, w najbliższym czasie przyjdą dobre wiadomości. Można być o to spokojny - podsumował Deptuła.
Bartosz - Wlaźlak
Bartosz WlaźlakDzisiaj · 08:39
Źródło: przegladsportowy.onet.pl

Przeczytaj również