Prezes Olympique Marsylia zabrał głos po ataku kibiców. "To, co się wydarzyło, wymaga największej surowości"

Prezes Olympique Marsylia zabrał głos po ataku kibiców. "To, co się wydarzyło, wymaga największej surowości"
Ugo Amez / SIPA / PressFocus
Dzisiejsze wydarzenia w ośrodku treningowym Olympique Marsylia wstrząsnęły piłkarzami i władzami klubu. Głos w tej sprawie zajął prezes Jacques-Henri Eyraud. Działacz domaga ukarania się winnych zamieszek.
Fani OM w sobotnie popołudnie urządzili szturm ośrodek treningowy OM. Wdarli się do środka i urządzili sobie pogawędkę z piłkarzami. Do agresorów wyszli trener Andre Villas-Boas i kilku zawodników. Kibice chcieli w swoje ręce dostać prezesa Jacques'a-Henri'ego Eyrauda oraz piłkarza Dimitriego Payeta.
Dalsza część tekstu pod wideo
W tej sytuacji na pomoc wezwano policję. Dopiero interwencja służb uspokoiła krewkich kibiców. Według medialnych doniesień w zamieszkach ucierpiał jeden z piłkarzy OM. Alvaro Gonzalez na własnej skórze przekonał się o nastawieniu własnych kibiców. Zawodnik przypadkowo oberwał w plecy. Poszkodowany kilka godzin po wydarzeniach zabrał głos.
- Dołączyłem do Olympique Marsylia ze względu na historię i pasję, która otacza ten klub. To miasto jest wspaniałe. Wszyscy kochamy ten klub, ale to, czego dziś doświadczyliśmy, nie może się już nigdy powtórzyć - przyznał 31-latek.
W podobnym tonie wypowiedział się bramkarz Steve Mandanda.
- Jestem w Olympique Marsylia od 13 lat. Wiem wszystko o tym klubie. Wiem, jaką miłość i frustrację może wywołać. Ale dzisiejsze wydarzenia mnie zasmucają i są nie do zaakceptowania. Jesteśmy piłkarzami, a kryzys sportowy w żaden sposób nie może usprawiedliwić takiej fali przemocy. Nadszedł czas, by uspokoić sytuację - zaznaczył Francuz.
Z kolei prezes Jacques-Henri Eyraud był bardziej stanowczy. Zapowiedział, że winni zamieszek zostaną surowo ukarani.
- 300 pracowników klubu jest dziś wieczorem w szoku. Doświadczyli na żywo lub widzieli w mediach atak na swój klub. To, co wydarzyło się tego popołudnia, wymaga największej surowości. To zadymiarze, którzy twierdzą, że są kibicami, ale niszczą obiekty i grożą pracownikom i graczom - podsumował działacz.
Przypomnijmy, że w związku z tymi wydarzeniami władze Ligue 1 podjęły decyzję o przełożeniu meczu Olympique Marsylia - Rennes. Spotkanie pierwotnie miało się odbyć dziś o godz. 21:00. Wstępnie mówi się, że drużyny zmierzą się ze sobą 24 lutego.
Redakcja meczyki.pl
Daniel Makarewicz30 Jan 2021 · 20:44
Źródło: La Provence

Przeczytaj również