Prezes znanego klubu wstąpił do ukraińskiej armii. Może trafić za kratki
Daniel Kindberg wsparł Ukrainę w wojnie z Rosją. Były prezes Oestersunds wstąpił do ukraińskiej armii mimo ciążących na nim zarzutów korupcyjnych.
Daniel Kindberg jest postacią bardzo dobrze znaną w szwedzkim futbolu. W latach 2010-2018 57-letni Szwed zarządzał miejscowym Oestersunds, czyniąc z klubu lokalnego hegemona.
Gdy obejmował stanowisko, drużyna grała na zapleczu zaplecza szwedzkiej ekstraklasy. Kiedy je opuszczał, zespół zajmował czołowe miejsca w elicie. Zachodził także daleko w europejskich pucharach.
W rozgrywkach 2017/2018 ekipa dotarła do 1/16 finału Ligi Europy i odpadła z rozgrywek po heroicznym dwumeczu z Arsenalem. To właśnie niedługo po tych spotkaniach Kindberga zatrzymały służby.
57-latek został oskarżony o popełnienie przestępstw gospodarczych. Proces trwał parę lat i zakończył się uniewinnieniem go przed sądem apelacyjnym. Szwed wciąż ma jednak kłopoty.
Równocześnie toczono przeciwko niemu drugie śledztwo. Kindberg został oskarżony o kreatywną księgowość, defraudację i przyjmowanie łapówek. Ta sprawa również trafiła przed sąd apelacyjny. Jeśli podtrzyma on wyrok pierwszej instancji, byłemu prezesowi będzie groziła kara kilku lat więzienia.
Wyrok ma zostać ogłoszony na dniach. Kindberg nie zamierzał jednak spędzać możliwych ostatnich miesięcy na wolności bezczynnie, zdecydował się wesprzeć Ukrainę w wojnie z Rosją.
57-latek podpisał trzyletni kontrakt z tamtejszą armią. Został jednym z dowódców legionu zagranicznego stacjonującego w pobliżu Charkowa. Posiada bowiem ogromne doświadczenie.
Szwed posiada stopień podpułkownika. Podczas kariery brał udział w misjach pokojowych w Bośni, Chorwacji, Liberii lub Kongu. Zaprzeczył jednak, że postanowił uciec przed wymiarem sprawiedliwości.
- Posiadam duże doświadczenie, które chciałbym przekazać Ukrainie. Jest to też przecież walka o przyszłość demokratycznego i wolnego świata dla naszych dzieci i wnuków, nie można być obojętnym. To była trudna decyzja i długo się nad nią zastanawiałem, lecz jestem już w takim wieku, że dla mnie istnieje tylko tu i teraz - uciął.
- Mam również nadzieję, że swoim działaniem zainspiruję innych. Zostałem posądzony, że z tego właśnie względu uciekłem do Ukrainy, lecz na rozprawie oczywiście będę obecny, aby oczyścić swoje nazwisko lub w najgorszym przypadku ponieść karę jak każdy obywatel - podsumował Kindberg w rozmowie ze Svenska Dagbladet.
Pełnoskalowa wojna w Ukrainie trwa od przeszło trzech lat. Rosja cały czas ostrzeliwuje terytorium państwa, a pomimo odważnych zapowiedzi polityków z całego świata zakończenia konfliktu nie widać.