Prezydent FC Barcelony potwierdził istnienie specjalnej klauzuli. "Lionel Messi za rok może opuścić klub"

Prezydent FC Barcelony, Josep Maria Bartomeu, udzielił obszernego wywiadu "Barca TV". Został w nim zapytany m.in. o niedoszły transfer Neymara, a także o kwestię kontraktu Lionela Messiego.
Działacz podkreślił, że jego klub nie ma zamiaru wracać do sprawy sprowadzenia Brazylijczyka w najbliższym zimowym oknie transferowym. Zaprzeczył też doniesieniom medialnym, jakoby to piłkarze faktycznie rządzili pionem sportowym "Blaugrany".
- Nie planujemy pozyskiwać Neymara w styczniu, a szatnia nie ma wpływu na transfery, decyzje podejmuje sztab szkoleniowy, dyrekcja sportowa. W tym roku wszystkie decyzje podjęte zostały bardzo szybko - powiedział. - W pewnym momencie pojawił się temat Neymara. Jako coś dodatkowego, wiedzieliśmy, że Neymar może odejść z PSG, a Leónardo otworzył się na negocjacje. Inne kluby też negocjowały jego transfer, Barcelona była tylko jednym z kilku klubów. Nie udało się jednak, nie mogliśmy przystać na ich wymagania.
Jak sam przyznaje, inicjatywa w tym zakresie wyszła ze strony FC Barcelony. Jednakże zaznaczył, że to nie Katalończycy, a działacze z Paryża oczekiwali, że w transakcji wezmą udział zawodnicy FC Barcelony - spekulowano o Dembele czy Coutinho. - To PSG poprosiło o pieniądze i o piłkarzy. Chcieli wypożyczenia z opcją zakupu za rok. Nie będę podawał nazwisk, ale nie mogliśmy przystać na takie warunki - zapewnił włodarz "Blaugrany", który dodał, że Messi nie domagał się transferu Brazylijczyka.
- Messi nie prosił mnie o Neymara. Krążą legendy o tym, że to piłkarze rządzą. Neymar to była okazja, coś dodatkowego, ale decyzję o wzięciu udziału w negocjacjach podjęli członkowie dyrekcji sportowej - wyjaśnił Bartomeu, wskazując, że choć transfer w zimowym oknie nie jest możliwy, to ten okres będzie odpowiedni, by podjąć negocjacje dotyczące przeprowadzenia transakcji w okresie letnim w 2020 r.
Bartomeu został także zapytany o to, jak konkretnie wygląda sytuacja związana z kontraktem Lionela Messiego. Działacz przyznał, że Argentyńczyk ma specjalną klauzulę w umowie z klubem. Prezydent FC Barcelony ma jednak nadzieję, że Messi zostanie w stolicy Katalonii.
- Messi podpisał kontrakt dwa lata temu na cztery sezony. Za rok może opuścić klub - wyjaśnił. - Może przestać grać, przejść, gdzie będzie chciał. Inni piłkarze również mieli taką możliwość, np. Iniesta, Xavi, Puyol...
- O takich graczy nie trzeba się martwić, to prawdziwi culés, wątpię, żeby chcieli grać gdzie indziej, ale powinni mieć możliwość podjęcia takiej decyzji. Xavi również miał taką klauzulę i odszedł do Kataru, a Iniesta do Kobe. To samo stało się z Puyolem. Nie mogliśmy nie dać takiej klauzuli Messiemu, ale powtarzam, mam nadzieję, że będzie grał u nas dłużej - zakończył.