"Proszę zmienić źródło, to spekulacje". Trener Legii nie wytrzymał
Edward Iordanescu notuje udany start w Legii Warszawa. Na konferencji prasowej przed meczem z Aktobe Rumun zareagował na niespodziewane doniesienia medialne.
W poprzednim sezonie stołecznych prowadził Goncalo Feio. Portugalczyk nie przedłużył wygasającej umowy, a jego następcą został Edward Iordanescu.
Legia rozegrała już dwa mecze pod wodzą nowego szkoleniowca. Wygrała 1:0 z Aktobe w pierwszej rundzie eliminacji Ligi Europy oraz pokonała Lecha Poznań 2:1 w meczu o Superpuchar Polski.
Jeszcze przed debiutem Iordanescu w rumuńskich mediach pojawiły się sensacyjne doniesienia o możliwym odejściu trenera z Legii. Rzekomo miał on być niezadowolony z braku transferów. Sugerowano, że rozważa powrót do roli selekcjonera w swojej ojczyźnie. Kazachscy dziennikarze poruszyli tę kwestię podczas ostatniej konferencji prasowej. Szkoleniowiec stanowczo zaprzeczył tym rewelacjom.
- Proszę zmienić źródło. To jedynie spekulacje. Moje relacje z zarządem i prezesem są na najwyższym poziomie. Jestem szczęśliwy, mam mnóstwo energii i entuzjazmu, ale też odpowiedzialności, by zrozumieć, że nadchodzi dla nas bardzo trudny sezon - podkreślił Iordanescu, cytowany przez TVP Sport.
- Relacje z władzami Legii są dobre. Czeka nas sezon pełen wyzwań, przystępujemy do niego z ogromną energią i pozytywnym nastawieniem - dodał.
Spotkanie "Wojskowych" z Aktobe odbędzie się w czwartek. Pierwszy gwizdek w Kazachstanie zabrzmi o godzinie 18:00.