Dwa samobóje w meczu Manchesteru City. Co zrobił obrońca rywali? [WIDEO]

Dwa samobóje w meczu Manchesteru City. Co zrobił obrońca rywali? [WIDEO]
X Screen
Manchester City pokonał Burnley 5:1 (1:1). W trakcie meczu obrońca ligowego beniaminka dwukrotnie trafił do własnej bramki.
Manchester City zagrał u siebie z ligowym beniaminkiem, Burnley, w szóstej kolejce Premier League. Początkowo spotkanie nie było dla piłkarzy Pepa Guardioli spacerkiem.
Dalsza część tekstu pod wideo
Co prawda, już na początku meczu gospodarze dostali od rywali prezent. W 12. minucie Jeremy Doku wykiwał rywali i posłał uderzenie na bramkę, które wybronił Martin Dubravka. Odbita piłka wylądowała pod nogami Maxime Esteve - defensor trafił do własnej siatki.
W 38. minucie Burnley zdołało odpowiedzieć na ataki rywali. Quilindschy Hartman zagrał w kierunku Jaidona Anthony’ego, który sfinalizował kontrę swojego zespołu celnym strzałem. Goście doprowadzili do wyrównania.
W 61. minucie zawodnicy Guardioli ponownie wyszli na prowadzenie. Przeprowadzili składną akcję przed polem karnym przeciwników zwieńczoną zagraniem na głowę Erlinga Haalanda. Norweg odegrał jeszcze do Matheusa Nunesa, który atomowym uderzeniem trafił do siatki.
Chwilę później, bo już w 65. minucie, nad Esteve po raz kolejny zakłębiły się czarne chmury. Francuz nie zdołał zablokować Oscara Bobba i ponownie skierował piłkę do własnej bramki.
W 90. minucie Haaland sam wpisał się na listę strzelców. Wykorzystał podanie Doku i trafił do siatki. Na tym jednak nie koniec. W doliczonym czasie gry Norweg dołożył kolejne trafienie.
Rezultat meczu nie uległ zmianie do końcowego gwizdka. Manchester City pokonał u siebie Burnley 5:1 i pomniejszył swoje straty do ligowej czołówki.
Filip - Węglicki
Filip Węglicki27 Sep · 17:56
Źródło: własne

Przeczytaj również