Przegrali wszystkie mecze w el. MŚ. Ostatni 1:11. I tak zagrają w barażach
Mołdawianie nie strzelają goli i seryjnie przegrywają w eliminacjach mistrzostw świata. Najpewniej powalczą jednak o awans na mundial w barażach.
We wtorek Norwegowie spuściła kolosalny łomot Mołdawianom, miażdżąc ich 11:1. Pięć bramek zdobył Erling Haaland, cztery gole dołożył Thelo Aasgaard, po trafieniu zaliczyli Felix Myhre i Martin Odegaard.
Dla podopiecznych Siergieja Kleszczenki była to piąta przegrana w piątym meczu eliminacji mistrzostw świata. Wcześniej też nie udało im się wygrać. Ulegali Norwegom, Estończykom, Włochom i Izraelczykom.
- To dla nas wstyd. Nie mam wiele więcej do powiedzenia - powiedział Kleszczenko podczas konferencji prasowej po ostatnim gwizdku. Mimo to istnieje światełko w tunelu.
Choć Mołdawianie nie wygrali ani nie zremisowali żadnego spotkania i legitymują się bilansem bramkowym 3:25, wciąż liczą się w walce o awans na mundial. Wszystko przez mogące zadziwiać zasady UEFA.
Wszystko rozchodzi się o Ligę Narodów. Gracze Kleszczenki wygrali wcześniej swoją grupę w dywizji D tych rozgrywek. Znaleźli się na pierwszym miejscu, nie dając praktycznie żadnych szans Malcie i Andorze.
Jeden koszyk, z którego będą losowane ekipy do baraży, będzie się zaś składał z najlepszych zwycięzców grup Ligi Narodów, którzy nie zdołali zatriumfować lub zająć drugiego miejsca w swojej grupie eliminacyjnej. Mołdawianie, ze swoją grą w ostatnich spotkaniach, mają na to wyłącznie matematyczne szanse.
Tym samym wszystko wskazuje na to, że w barażach zobaczymy ekipę, która zakończy eliminacje z zerem punktów. Trudno sądzić, by w najbliższym czasie pokazała ona dużo lepszą dyspozycję niż poprzednio.
Wszystko definitywnie rozstrzygnie się w listopadzie, baraże zaplanowano natomiast na marzec. Mołdawianie zagrają jeszcze z Estończykami, Włochami oraz Izraelczykami.