Przyszłość Inigo Martineza wyjaśniona. Barcelona już wie
W mediach pojawił się temat potencjalnego powrotu Inigo Martineza do Barcelony. Jordi Gil z dziennika Sport poinformował jednak, że Bask pod żadnym pozorem nie wybiera się z powrotem do Katalonii.
W poprzednim sezonie Hansi Flick regularnie stawiał na Martineza. Stoper rozegrał 46 meczów, notując trzy bramki i sześć asyst. Pomógł Barcelonie sięgnąć po trzy trofea na krajowym podwórku.
W letnim okienku defensor postanowił zmienić pracodawcę. "Barca" pozwoliła mu odejść do Al-Nassr, nie otrzymując w zamian kwoty odstępnego.
34-latek radzi sobie solidnie w Arabii Saudyjskiej. W tym sezonie zebrał 19 występów, które okrasił jednym golem. Al-Nassr jest obecnie liderem tabeli.
Niedawno pojawiła się pogłoska o tym, że Inigo może ponownie zagrać w Barcelonie. Miałby potencjalnie zastąpić Ronalda Araujo, który nie może grać z powodu problemów natury mentalnej. Zdementowano jednak te doniesienia.
- Inigo Martinez nie wróci do Barcelony, nie ma szans na realizację takiego ruchu. Powrót Baska w roli tymczasowego zastępcy Ronalda Araujo nie jest możliwy. Latem stoper podjął konkretną decyzję i dobrze zaadaptował się w nowym klubie. Jego okres w Barcelonie był udany, ale definitywnie dobiegł już końca - opisał Jordi Gil.
Na łamach Sportu dodano, że Barcelona w styczniu raczej nie dokona żadnego wzmocnienia składu. Klub chciałby zaś w letnim okienku ściągnąć lewonożnego stopera. Wysokie miejsce na liście życzeń Deco i Flicka zajmuje Nico Schlotterbeck z Borussii Dortmund.