PZPN uzależniony od rządu. Minister nie pozostawił wątpliwości. "Kulesza powinien zrobić rachunek sumienia"
Sławomir Nitras zabrał głos w sprawie relacji na linii rząd - PZPN. Nowy minister sportu dał do zrozumienia, że piłkarska centrala jest zależna od funduszy przekazywanych przez państwo. Jednocześnie polityk liczy na poprawę relacji.
Nie jest tajemnicą, że Cezary Kulesza świetnie dogadywał się z politykami poprzedniej władzy. Relacje zmieniły się jednak po październikowych wyborach, które zaowocowały nowym rządem.
Ministrem sportu został wówczas Sławomir Nitras. Zastąpił on na tym stanowisku Danutę Dmowską-Andrzejuk, a de facto Kamila Bortniczuka, gdyż Dmowska-Andrzejuk urząd sprawowała przez zaledwie 16 dni.
Nitras już na wstępie zajął się finansowaniem wielkiego projektu PZPN, czyli Narodowym Centrum Szkolenia, Badań i Treningu Piłki Nożnej w Otwocku. Dotacja od rządu została błyskawicznie ucięta, o czym pisaliśmy TUTAJ.
Tym samym wiele uwagi poświęcano chłodnym relacjom piłkarskiej centrali z nową władzą. Teraz temat ten poruszył wspomniany już Nitras. Minister sportu dał do zrozumienia, że to po stronie Kuleszy powinna nastąpić pewna refleksja.
- Na pewno nie dopuszczę do takiej sytuacji, jaka wcześniej była. Moi poprzednicy mieli bardzo bliskie prywatne relacje z panem prezesem Kuleszą. Myślę, że to wpływało na decyzje ministerstwa. Są sprawy, po których pan prezes Kulesza powinien zrobić uczciwy rachunek sumienia w kwestiach relacji z Ministerstwem Sportu. Dotychczas byłem powściągliwy w komentowaniu spraw dotyczących PZPN. Starałem się nie podgrzewać atmosfery. Uważam, że jest możliwość pewnego restartu w relacjach z PZPN - podkreślił Nitras.
- Współpraca pomiędzy ministerstwem a PZPN to są grube miliony złotych. Każdego roku przekazujemy kwoty do 100 milionów złotych. PZPN może opowiadać o tym, jakich ma sponsorów, ile ma pieniędzy, jak bardzo jest to bogaty związek. Jednak gdybym zabrał te pieniądze, to PZPN nie mógłby realizować praktycznie żadnego zadania. Nie zaglądam im do kieszeni, ale jestem w stanie ocenić rzeczywistość. Przejrzawszy wszystkie programy, mam poważne zastrzeżenia, co do jednego. Związek nie zbudował instrumentu, co do działania klubowych akademii - dodał, cytowany przez sport.tvp.pl.
Obecna kadencja Kuleszy trwa do jesieni 2025 roku.