Radomiak zatrzymany w Gdyni. Arka z pierwszym punktem po awansie [WIDEO]

Radomiak zatrzymany w Gdyni. Arka z pierwszym punktem po awansie [WIDEO]
Piotr Matusewicz / pressfocus
Było 5:1 Radomiaka z Pogonią, teraz przyszło 1:1 z Arką. Beniaminek z Gdyni zatrzymał drużynę z Radomia i po ostatnim gwizdku mógł czuć niedosyt.
Arka jako jedyny z beniaminków PKO BP Ekstraklasy nie wygrała w pierwszej kolejce, ulegając 0:1 Motorowi w Lublinie. Radomiak przyjechał z kolei nad morze rozpędzony znokautowaniem aż 5:1 Pogoni Szczecin. To goście byli faworytem, natomiast trener Dawid Szwarga zapowiadał, że kibice ujrzą inną, lepszą wersję jego zespołu.
Dalsza część tekstu pod wideo
Pierwsza połowa potwierdziła jego słowa. Po wyrównanym początku Arka była aktywniejsza i szukała gola na 1:0. Udało jej się to w 14. minucie. Z rzutu rożnego doskonale dośrodkował Sebastian Kerk, a do siatki trafił Dawid Abramowicz, który w przeszłości rozegrał dla Radomiaka 156 spotkań.
Niedługo później po stronie gości pokazał się Jan Grzesik, z kolei w odpowiedzi ekwilibrystycznie uderzał Kerk - bez efektu. W 31. minucie znów zrobiło się gorąco po wrzutce Arki z rogu, po zamieszaniu ostatni strzał oddał Abramowicz, tym razem niecelny.
Do przerwy oglądaliśmy generalnie mecz walki, w którym gospodarze imponowali organizacją gry na bardzo wysokich obrotach. Radomiak długo nie potrafił stworzyć żadnego zagrożenia, aż do 43. minuty, gdy z dystansu potężnie huknął Vasco Lopez. Damian Węglarz popisał się fantastyczną paradą i dzięki niemu Arka dowiozła do przerwy wynik 1:0.
Druga połowa rozpoczęła się dla gdynian w wymarzony sposób. Po raz drugi z narożnika dosrodkował Kerk, a piłkę do bramki po zamieszaniu wbił Marcjanik. Sędzia anulował jednak to trafienie po sygnale z wozu VAR - był ofsajd.
W 54. minucie znów pokazał się aktywny Kerk, tym razem eleganckim strzałem z dystansu. Filip Majchrowicz pofrunął i interweniował podobnie jak przed przerwą Węglarz. Napór Arki trwał. Po chwili do sytuacji strzeleckiej doszedł Julien Celestine - po jego główce piłka obiła słupek.
Niewykorzystana sytuacja błyskawicznie zemściła się na Arce. W 61. minucie Radomiak zanotował odbiór w środku pola i przeprowadził szybką akcję, którą po asyście Rafała Wolskiego sfinalizował niezawodny Jan Grzesik, strzelając na 1:1.
Po paru minutach goście mogli prowadzić już 2:1 - kontrę kończył Capita, ale choć uciekł obrońcom i ich ograł, to uderzył bardzo lekko, wprost w Węglarza. W 70. minucie znów uderzał niezmordowany skrzydłowy Radomiaka, Arkę uratował Marcjanik.
W 85. minucie techniką błysnął Bruno Jordao, który groźnie uderzył z rzutu wolnego; zabrakło niewiele. W odpowiedzi Kerk niemal wkręcił piłkę do bramki z rogu, Majchrowicz zachował czujność.
Żadnej z drużyn finalnie nie udało się strzelić zwycięskiej bramki. Mecz zakończył się wynikiem 1:1.

Przeczytaj również