Rasmus Hojlund serio to zrobił. Zaszokował po wejściu na boisko [ZDJĘCIE]
Do niecodziennej sytuacji doszło podczas meczu Chelsea z Manchesterem United. W roli głównej wystąpił napastnik drużyny z Manchesteru, Rasmus Hojlund.
Po piątkowym meczu Manchesteru United z Chelsea w ramach 37. kolejki Premier League bardzo głośno zrobiło się o Rasmusie Hojlundzie. Duński napastnik "Czerwonych Diabłów" nie zadziwił jednak kibiców swoimi umiejętnościami sportowymi.
22-latek wzbudził zdziwienie na twarzach kibiców tuż po wejściu na murawę w drugiej części pojedynku. Na jego ręce można było bowiem dostrzec... zegarek Apple Watch. Zdjął go jednak zaledwie po pięciu minutach.
Zawodnik ma za sobą bardzo rozczarowujący sezon, podobnie jak cała drużyna Manchesteru United, która w najlepszym scenariuszu zakończy rozgrywki Premier League na 13. miejscu w tabeli. W 31 meczach dla klubu zdobył tylko cztery bramki.
Podczas pojedynku z Chelsea również nie udało mu się trafić do siatki, a jego drużyna poniosła ostatecznie porażkę 0:1. Nieco lepiej idzie mu w Lidze Europy, gdzie swoimi sześcioma golami w 14 występach pomógł wprowadzić zespół do wielkiego finału.
Rasmus Hojlund trafił do Manchesteru United w 2022 roku z Atalanty za około 78 milionów euro, co czyni go drugim najdroższym napastnikiem w historii klubu, zaraz po Romelu Lukaku. W barwach "Czerwonych Diabłów" przez dwa lata zdążył wystąpić w 93 spotkaniach, w których zdobył 26 bramek.