Real Madryt. Thibaut Courtois odpowiada kibicom Atletico: To nie wymaże moich trzech lat w tym klubie

Thibaut Courtois miał wyjątkowo trudne zadanie w derbach Madrytu. Musiał powstrzymywać nie tylko strzały gospodarzy, ale też poradzić sobie z bardzo nieprzychylną mu publiką.
Belg w 2011 r. został wypożyczony z Chelsea właśnie do Atletico. W klubie z Madrytu spędził trzy kolejne sezony, w trakcie których młody golkiper zyskał mnóstwo doświadczenia. Z ekipą Simeone dotarł m.in. do finału Ligi Mistrzów w 2014 r. Następnie wrócił do Chelsea na cztery lata, po czym przeszedł do Realu Madryt.
Tego transferu nie mogą mu wybaczyć kibice Atletico. O skali ich negatywnych uczuć świadczy wczorajsze zachowanie w trakcie meczu.
Sam Courtois stwierdził, że nie zwrócił zbytnio uwagi na zachowanie fanów Atletico. - W tamtym momencie pozostawałem spokojny. Miałem swój mecz, byłem skupiony i nie patrzyłem na to, co się dzieje - powiedział. - Patrzyłem na grę i myślałem tylko o meczu. W wielu spotkaniach kibice gwiżdżą i nie jest to problem. Starałem się zagrać razem z kolegami i wygrać.
Belg zapewnił, że nie czuje urazy po takim przyjęciu przez kibiców. - Ja dalej mam maksymalny szacunek do Atletico i tych kibiców. Trzech lat, jakie spędziłem w Atleti, nie da się wymazać poprzez te zachowania - podkreślił. - Przeżyłem tu trzy piękne lata i nie zapomnę o tym przez takie rzeczy. Byłem jednak skupiony na meczu i praktycznie nic do mnie nie dochodziło.
- Jeśli spojrzysz na to na chłodno, być może nie powinno dochodzić aż do takich sytuacji, ale ja to rozumiem, bo to są derby. Przyjechałem tu dzisiaj jako rywal i nie ma problemu. Jako zawodnik daję z siebie wszystko na boisku i to samo robiłem w Atlético, z którym wygrywałem trofea. Ludzie, którzy rozumieją to wszystko, szanują mnie, na ulicach Madrytu fani Atleti życzą mi wszystkiego dobrego. Derby są jednak gorące i wiąże się to z takimi rzeczami - podsumował.