Kompletne szaleństwo w Premier League! Z 5:1 na 5:4, setny gol Haalanda

Kompletne szaleństwo w Premier League! Z 5:1 na 5:4, setny gol Haalanda
Twitter Screen
Manchester City pokonał Fulham 5:4 (3:1) w 14. kolejce Premier League. Swój udział w wygranej "Obywateli" miał Erling Haaland, który zapisał się na kartach historii, bijąc rekord Alana Shearera.
Manchester City rozpoczął wyjazdowe spotkanie z Fulham od dobrej akcji. Już w szóstej minucie Erling Haaland stanął przed szansą na otwarcie wyniku, lecz ostatecznie trafił w słupek.
Dalsza część tekstu pod wideo
Jak jednak mawiają, co się odwlecze, to nie uciecze. W 17. minucie Jeremy Doku posłał centrę w pole karne rywali, a Norweg z kliniczną precyzją umieścił piłkę w siatce. Było to jego setne trafienie w Premier League. Potrzebował do tego zaledwie 111 meczów, bijąc tym samym rekord Alana Shearera, który strzelił 100 goli w 124 spotkaniach.
Fulham starało się odpowiedzieć na trafienie rywali. Dwie szanse na strzelenie gola miał Emile Smith-Rowe, jego próby zakończyły się jednak niepowodzeniem. Niewykorzystane okazje gospodarzy w końcu się na nich zemściły.
W 37. minucie będący w roli podającego Haaland odnalazł Tijjaniego Reijndersa. Holender otrzymał prostopadłą piłkę i nie pomylił się w sytuacji sam na sam, posyłając uderzenie nad Berndem Leno. Manchester City prowadził już 2:0.
Piłkarze Pepa Guardioli dołożyli w pierwszej połowie jeszcze jedno trafienie. Phil Foden znalazł się w posiadaniu piłki po wybiciu Leno i po krótkiej chwili oddał mierzony strzał sprzed pola karnego, zdobywając widowiskową bramkę.
Fulham zdołało w końcu odpowiedzieć rywalom i zrobiło to jeszcze przed przerwą. Harry Wilson dośrodkował na głowę wspomnianego Smitha-Rowe’a, który zrehabilitował się za niewykorzystane wcześniej okazje.
Drugą połowę lepiej rozpoczął Manchester City. W 48. minucie zawodnicy Guardioli przeprowadzili świetny kontratak. W końcowym etapie akcji Haaland zagrał w kierunku Fodena, a ten wykończył akcję. Było już 4:1.
"Obywatele" nie zamierzali zwalniać tempa. W 54. minucie Doku posłał uderzenie, które odbiło się od zawodnika Fulham i wpadło Leno za kołnierz. Po jego bramce Manchester City prowadził 5:1.
Fulham błyskawicznie odpowiedziało na piątą bramkę przeciwników. Po zaledwie trzech minutach Alex Iwobi dopadł do wybitej piłki i strzałem zza pola karnego pokonał Gianluigiego Donnarummy, zmniejszając przewagę Manchesteru City.
Jak się okazało, gospodarze nie utracili nadziei na pozytywny rezultat. Samuel Chukwueze wyprowadził dwa błyskawiczne ciosy, przez co Manchester City prowadził już tylko 5:4. Przy jego pierwsze bramce pojawiły się wątpliwości - po analizie VAR arbiter stwierdził, że nie było jednak spalonego.
W 84. minucie Jonah Kusi Asare przewrócił się jeszcze w polu karnym rywali, jednak arbiter nie odgwizdał przewinienia. Manchester City zdołał dowieźć zwycięstwo do końca i pokonał Fulham na wyjeździe 5:4.
Filip - Węglicki
Filip WęglickiWczoraj · 22:28
Źródło: własne

Przeczytaj również