Reprezentacja Polski wygra 10:0?! Kosecki zaskoczył. "To możliwe"

Roman Kosecki przedstawił zaskakujący scenariusz na finisz fazy grupowej eliminacji do mistrzostw świata. Jego zdaniem reprezentacja Polski jest w stanie powalczyć o zajęcie pierwszego miejsca w tabeli.
Jan Urban na finiszu eliminacji do mistrzostw świata ma problemy kadrowe. W listopadowym zgrupowaniu z powodów zdrowotnych nie uczestniczą Łukasz Skorupski, Jan Bednarek i Krzysztof Piątek. W dodatku Przemysław Wiśniewski i Bartosz Slisz nie zagrają z Holandią z powodu nadmiaru kartek.
Kosecki podkreśla, że nie należy rozpaczać z powodu tych strat. Jego zdaniem to znakomita okazja dla dublerów.
- To się zdarza. Kontuzje są wpisane w ten sport. Ja nie rozumiem, jak można mieć ból głowy z tego powodu. Są inni. Jakby było tak, że mamy tylko jedenastu i nic więcej, to nie byłoby sensu grać przy byle kontuzji, ani powoływać tych pozostałych. Niech tamci, co dotąd siedzieli na ławie, teraz udowodnią Jankowi Urbanowi, że się mylił. Niech powiedzą: halo trenerze! Halo kibice! Halo dziennikarze! Ja też chcę grać i też potrafię nie gorzej niż ci, co dotąd dostawali szansę - powiedział Kosecki w rozmowie z portalem polsatsport.pl.
Szanse Polaków na wygranie grupy są tylko teoretyczne. W dwóch meczach musieliby odrobić nie tylko trzy punkty, ale też trzynaście goli straty do Holandii. Kosecki wierzy, że to możliwe.
- Pan zaraz pomyśli, że się szaleju napiłem, ale wygrajmy jeden, dwa do zera z Holandią i jedźmy na Maltę, żeby tam strzelić 10 goli. Według mnie to możliwe - powiedział Kosecki.
Holendrzy poza Polską zagrają w listopadzie także z Litwą. Wydaje się, że i oni na koniec eliminacji mogą pokusić się o wiele goli.