Robert Lewandowski nie wykorzystał rzutu karnego. To dopiero szósty taki przypadek w jego karierze

Robert Lewandowski zakończył mecz Bayernu z VfB Stuttgart z golem i asystą, ale więcej będzie się mówić o jego zmarnowanym rzucie karnym. To dopiero szósty taki przypadek w karierze reprezentanta Polski.
Lewandowski uchodzi za znakomitego egzekutora jedenastek. W swojej karierze - licząc zarówno mecze, jak i konkursy rzutów karnych - w ten sposób strzelił już 43 gole. Jego pudło w spotkaniu ze Stuttgartem to zatem wielkie wydarzenie. Polakowi do szczęścia zabrakło centymetrów - zmylił bramkarza, ale piłka po jego strzale odbiła się od słupka.
Wcześniej w karierze Lewandowski nie wykorzystał zaledwie pięciu rzutów karnych. Pierwszy raz spudłował w meczu reprezentacji Polski z Australią we wrześniu 2010 roku. Biało-czerwoni przegrali wówczas 1:2. To jedyny raz, gdy nie wykorzystał jedenastki w meczu drużyny narodowej.
Dwa razy Lewandowski marnował rzuty karne jako gracz Borussii Dortmund - w 2010 roku jego strzał w konkursie jedenastek obronił bramkarz Kickers Offenbach. Trzy lata później nie potrafił pokonać Manuela Neuera w meczu z Bayernem w Bundeslidze.
Już jako piłkarz zespołu z Monachium chybił dwa razy - w 2014 roku przeciwko Preussen Munster w Pucharze Niemiec i w marcu 2018 roku w spotkaniu z Hamburgerem SV w Bundeslidze. Tamto pudło zakończyło jego passę trzydziestu kolejnych skutecznie wykonanych rzutów karnych.