Robert Lewandowski wspomina debiut w reprezentacji Polski. "Świat się zmienił. Co to były za czasy"

Dziś bardzo trudno wyobrazić sobie reprezentację Polski bez Roberta Lewandowskiego. Snajper Bayernu Monachium w kadrze rozegrał 112 spotkań i strzelił 61 goli. Na kanale "Łączy nas piłka" wspominał debiut, który nastąpił ponad dwanaście lat temu.
Robert Lewandowski miał niepodważalny wkład w najważniejsze zwycięstwa reprezentacji Polski w ostatnich latach. Od jego debiutu w kadrze minęło już sporo czasu. W rozmowie z kanałem "Łączy nas piłka" napastnik wspominał tamto spotkanie.
Wówczas kadrę prowadził jeszcze Leo Beenhakker, a "Lewy" zaczynał seryjne strzelanie w Lechu Poznań. Debiut przypadł na mecz z San Marino, w którym napastnik zdobył bramkę.
- Mój debiut był na pięknym boisku w San Marino, oczywiście wszystko z przekąsem, bo warunki były ciężkie, ciężki mecz. Eliminacje mistrzostw świata, wygrana 2:0, wszedłem w drugiej połowie, nie wiem w której minucie - wspomina.
- Piszczek grał w ataku z dziewiątką, więc chyba wszedłem do ataku. Och, co to za czasy były. Strzeliłem bramkę oczywiście. Gdzieś tam od słupka, od kogoś się odbiła. Wtedy jeszcze młody Lewandowski czekał na takie okazje. Uczucie niesamowite - dodał.
Teraz "Lewy" jest już zupełnie innym zawodnikiem, jednym z najlepszych napastników na świecie. Debiut w narodowych barwach był jednak wydarzeniem, które zapadło mu w pamięci.
- Rozegrałem tak naprawdę chyba tylko parę meczów w Ekstraklasie, po miesiącu czy dwóch strzeliłem bramkę w reprezentacji. No i od tego czasu świat się zmienił, nie tylko mój - zakończył.