Rocha ujawnił całą prawdę o Radomiaku. Ostro po porażce Rakowa

Leonardo Rocha podgrzał atmosferę po meczu Radomiaka Radom z Rakowem Częstochowa. Najpierw gracz gości oburzył kibiców swoimi gestami. Po ostatnim gwizdku ujawnił z kolei prawdę o byłym klubie.
Sensacją zakończył się mecz Radomiaka Radom z Rakowem Częstochowa. Gospodarze wygrali 3:1. Na listę strzelców wpisywali się Capita, Roberto Alves i Maurides. Po stronie gości trafił Jonatan Brunes.
Na kwadrans przed końcem gry na murawie zameldował się Leonardo Rocha. 28-latek zmienił Zorana Arsenicia. Kibice Radomiaka przywitali go donośnymi gwizdami, co jasno wskazywało na to, że napastnik Rakowa nie jest mile widziany na obiekcie byłego klubu.
Pod koniec stycznia 2025 roku Rocha zamienił bowiem Radom na Częstochowę. Oliwy do ognia dolała forma pożegnania. Portugalski atakujący nie pojechał bowiem na swój ostatni przed odejściem mecz ze Śląskiem Wrocław. Po starciu kibice Radomiaka zaczęli mu to wygarniać.
Piłkarz Rakowa odniósł się do zarzutów dotyczących wspomnianego meczu oraz swojego zachowania z niedzielnego występu. Zaraz po ostatnim gwizdku Rocha wykonał kilka gestów w stronę kibiców. Za pośrednictwem serwisu X przekazał, co miał na myśli.
- Dla tych, którzy nie zrozumieli, chciałem tylko przypomnieć, ile goli strzeliłem dla waszej drużyny - napisał napastnik "Medalików".
Portugalczyk przyznał ponadto, że decyzja o opuszczeniu styczniowego meczu ze Śląskiem było poparta zobowiązaniami ze strony klubu. Ze słów Rochy wynika, że Radomiak nie wypłacał mu pensji na czas.
- Tak, kiedy Twój szef będzie Ci winien trzy miesiące, to też powiem Ci, żebyś poszedł do pracy - ujawnił Rocha. Chwilę później podkreślił natomiast, że jego transfer przyniósł klubowi z Radomia 700 tys. euro.
Leonardo Rocha był piłkarzem Radomiaka w latach 2023-25. W tym czasie zanotował on 59 występów, 21 bramek oraz jedną asystę.