Rodado ujawnił kulisy transferu do Wisłu. "Ależ ci Polacy są upierdliwi"
Angel Rodado pracuje na status legendy Wisły Kraków. Hiszpan przyznał, że wielkie zasługi w tym, że pojawił się przy Reymonta, ma Jerzy Brzęczek.
Rodado trafił z Ibizy do Wisły latem 2022 roku, gdy ta lizała rany po spadku z Ekstraklasy. Trenerem "Białej Gwiazdy" był wówczas Jerzy Brzęczek. Drużyna pod jego wodzą miała błyskawicznie wrócić do krajowej elity, ale rzeczywistość okazała się brutalna. Obecny selekcjoner młodzieżówki musiał odejść jeszcze w trakcie rundy jesiennej. Wisła na drugim froncie gra do teraz.
Dzieje się tak mimo znakomitej postawie Rodado, który we wszystkich rozgrywkach strzelił dla krakowskiego klubu 81 goli w 124 meczach. Sam o wpływie Brzęczka na swoją karierę mówi bardzo zdecydowanie.
- Myślę, że to właśnie jego zasługa, że tu jestem. Był ważny, był naprawdę bardzo ważny. Długo rozmawiał z moim agentem. z prezesem - mówił Rodado w rozmowie z TVP Sport.
- Na początku Ibiza nie chciała, żebym odszedł. Jej prezes po tym, jak trener Brzęczek naciskał, zaprosił mnie na spotkanie i powiedział: "Ależ ci Polacy są upierdliwi. Co my z tym zrobimy?" - wspomina Hiszpan.
Obecny gwiazdor Wisły przyznał, że ostatecznie poprosił szefa Ibizy o zgodę na transfer i dzięki temu trafił do Wisły. Jest jej wierny, choć właściwie co okno transferowe przymierza się go do innych klubów.
Wisła wreszcie jest na kursie na Ekstraklasę. Po czternastu kolejkach prowadzi w tabeli Betclic 1 Ligi z ośmioma punktami przewagi nad Śląskiem Wrocław. W niedzielę zagra na wyjeździe z Chrobrym Głogów.