Ronaldo był nim zachwycony, teraz gra w polskim IV-ligowcu. "Kiedy miałem 10 lat, zarabiałem tysiące euro"

Ronaldo był nim zachwycony, teraz gra w polskim IV-ligowcu. "Kiedy miałem 10 lat, zarabiałem tysiące euro"
LZS Starowice
To najdziwniejszy w ostatnim czasie transfer w Polsce. Piłkarzem LZS-u Starowice, czwartoligowca z Opolszczyzny, został Fabio Paim, który w przeszłości był uważany za większy talent od Cristiano Ronaldo. - Kiedy miałem 9 lat, mówiła o mnie cała Portugalia - przyznaje piłkarz.
Paim był kolejnym talentem z akademii lizbońskiego Sportingu. W 2003 roku sam Ronaldo mówił, że obecny piłkarz LZS-u Starowice ma większy talent od niego. Sam zainteresowany uważa, że jego słynny rodak miał rację.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Tak. Oczywiście. Wciąż się cieszę myśląc o tym, że najlepszy piłkarz na świecie tak uważał. Ale te słowa pokazują mi przede wszystkim to, o ile więcej powinienem był zrobić. Byłem wielkim talentem, ale piłka to nie tylko talent. To też praca. A to był mój największy problem. Nie pracowałem nad sobą w ogóle. Nie miałem ambicji, by wchodzić na coraz wyższy poziom. Myślałem, że skoro mam talent, wszystko mi przyjdzie łatwo - stwierdził Paim w rozmowie z portalem Weszło.
O Portugalczyku zrobiło się głośno bardzo szybko. Wieści o jego olbrzymi talencie obiegły kraj, gdy miał zaledwie 9 lat.
- Sporting chciał za wszelką cenę podpisać ze mną kontrakt, żeby mnie nie stracić. O 9-latka dopytywały wtedy akademie Realu, Barcelony, Manchesteru. Tak naprawdę mogłem iść wszędzie, gdzie tylko chciałem. Podpisałem swój pierwszy kontrakt w wieku 10 lat. Pięć lat później miałem już zawodową umowę - przyznał Paim. Ile zarabiał, gdy miał 10 lat? - To zależało od kilku zmiennych. Od 10 do 15 tysięcy euro.
Dość szybko Paim zadowolił się tym, co już osiągnął. Sam przyznaje, że nastąpiło to w momencie, gdy opuścił akademię Sportingu.
- Mniej więcej wtedy przestałem pracować tak, jak wcześniej. Przestało mi się chcieć. Już byłem gwiazdą, więc zadowoliłem się tym, co mam. To najprostsze, ale chyba najlepsze wytłumaczenie, dlaczego stało się tak, jak się stało - stwierdził Paim. - Opuszczałem treningi. A gdy już na nich byłem, niespecjalnie się przemęczałem - nie ukrywa piłkarz.
Portugalczyk poza Sportingiem był jeszcze przez moment zawodnikiem Chelsea. Oprócz tego zaliczył kilka mniejszych klubów w ojczyźnie. Do Starowic sprowadził go go Heldinho - piłkarz tego klubu i pracownik agencji menedżerskiej RS Sport.
- Kiedy powiedział mi o tej opcji, pomyślałem, że to jakiś żart. Nie chciałem już więcej grać w piłkę. Porozmawiał ze mną i przekonał mnie - tłumaczy Paim.
Więcej o niesamowitej historii Fabio Paima przeczytasz TUTAJ.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski21 Aug 2020 · 10:06
Źródło: weszlo.com

Przeczytaj również