"Ryba psuje się od głowy. Po prostu sobie nie radzi". Koźmiński krytycznie o Kuleszy. Tak ocenił rządy w PZPN

"Ryba psuje się od głowy. Po prostu sobie nie radzi". Koźmiński krytycznie o Kuleszy. Tak ocenił rządy w PZPN
RAFAL OLEKSIEWICZ / PRESSFOCUS
Marek Koźmiński, były rywal Cezarego Kuleszy w wyborach na fotel prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej, krytycznie ocenił rządy następcy Zbigniewa Bońka. Były reprezentant Polski jest zdania, że działacz kompletnie nie radzi sobie ze skalą problemów w federacji.
Rządy Cezarego Kuleszy nie są spokojne od samego początku kadencji. Nowy prezes PZPN, wybrany w 2021 roku, już na samym starcie musiał mierzyć się z kryzysem związanym z atakiem Rosji na Ukrainę oraz sportowymi następstwami tego wydarzenia. W kolejnych miesiącach afer przybywało i jeszcze mocniej godziły one w obraz federacji.
Dalsza część tekstu pod wideo
Dość powiedzieć, że mieliśmy do czynienia między innymi z aferą premiową, zapraszaniem Mirosława Stasiaka na mecze reprezentacji oraz opowieściami o alkoholowych ekscesach obecnych działaczy. Według Marka Koźmińskiego problemów tych nie udało się odpowiednio rozwiązać.
- Nie zaskakują mnie ani obecne zdarzenia, o których z przykrością mówimy, ani zachowania pewnych osób. Nie generalizujmy, że to są wszyscy, bo jest dużo porządnych i normalnych ludzi, którzy potrafią się obchodzić z alkoholem. Ale nie ukrywajmy, że ryba psuje się od głowy. Uciekanie od odpowiedzialności, np. nieszczęsnej premii czy zaproszenie Stasiaka… Jeżeli ktoś mówi, że nie wie o całych sytuacjach, to sobie po prostu nie radzi. Każdy popełnia błąd, ale tu mówimy o ich szeregu. Kuriozum i abstrakcja. Pewne kanony muszą być, ale ich nie ma - stwierdził na kanale Meczyki na YouTube.
- Słyszę w mediach, że na zarządzie PZPN-u ktoś powiedział, że “za Bońka było gorzej”. Faktycznie, wiem o kilku karygodnych zdarzeniach, ale właśnie z udziałem tych osób, które są obecnie w federacji i były wcześniej. One dotyczyły nie Koźmińskiego czy Bońka, ale tych działaczy, którzy robią to samo teraz - podkreślił.
Koźmiński wrócił też do wspomnianych wyborów w 2021 roku. Kulesza wygrał wówczas wyraźnie, ale zdaniem kontrkandydata nie zawdzięcza tego konkretnemu planowi na kierowanie centralą.
- Dla mnie ważne było nie tylko to, żeby wygrać, ale także to, żeby móc rządzić. A tam było tylko wygrać i “jakoś to będzie”. No i mamy “jakoś to będzie” - podsumował w programie "Pogadajmy o piłce".
Cały program obejrzysz tutaj:
Redakcja meczyki.pl
Hubert Kowalczyk24 Dec 2023 · 11:32
Źródło: własne

Przeczytaj również