Sadlok wspomina niedoszłych właścicieli Wisły Kraków. "Przyszedł, usiadł i wywalił nogi na stół. Prze jaja"

Sadlok wspomina niedoszłych właścicieli Wisły Kraków. "Przyszedł, usiadł i wywalił nogi na stół. Prze jaja"
Mikolaj Barbanell / Shutterstock.com
Maciej Sadlok w Wiśle Kraków przeżył wielkie zawirowania organizacyjne i próby zmian właścicielskich. - Niesamowite, że w dzisiejszych czasach coś takiego było możliwe - wspomina.
Sadlok trafił do Wisły latem 2014 roku, czyli w końcówce rządów Bogusława Cupiała. Dwa lata później biznesmen próbował sprzedać klub Jakubowi Meresińskiemu. Szybko okazało się, że to oszust.
Dalsza część tekstu pod wideo
- To śmierdziało na odległość. Pamiętam pierwsze spotkanie z Meresińskim. Przyszedł, usiadł i wywalił nogi na stół. Prze jaja… - wspomina Sadlok w rozmowie z tvpsport.pl.
33-latek przyznał, że Meresińskiego i tak przebił Vanna Ly. Nieznany wcześniej biznesmen zechciał wraz ze wspólnikiem Matsem Hartlingiem przejąć Wisłę Kraków. Dość szybko okazało się, że to nieporozumienie, a sam "inwestor" rozpłynął się w powietrzu.
- To jest nie do opisania. Nie wiem, czemu jeszcze nie powstał film na ten temat? Przyjeżdża gość, spotyka się z prezydentem miasta, przejmuje klub. Chyba jesteśmy uratowani? Przez chwilę wyglądało to optymistycznie. Człowiek nawet zaczął się zastanawiać, czy dla niego będzie miejsce! I nagle zawał w samolocie. Nie ma chłopa! A samolot chyba leci do dziś… Niesamowite, że w dzisiejszych czasach coś takiego było możliwe - powiedział Sadlok.
Przez kilka lat piłkarską Wisłą zarządzało stowarzyszenie TS Wisła, w którym olbrzymie wpływy mieli kibole.
- Ja tego nie czułem. Nie dochodziło to do nas, przynajmniej nie do mnie. Dopiero potem wszystko wyszło na jaw. A jakaś wizyta w szatni faktycznie była - powiedział Sadlok. - Nie działo się nic złego. Choć faktycznie było to dziwne – stanął gość na środku szatni i gada - dodał.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski10 Jul 2022 · 10:40
Źródło: tvpsport.pl

Przeczytaj również