Sądny dzień dla Glika. Lekarz kadry: Sytuacja jest niejednoznaczna

Kamil Glik otrzymał pozwolenie od francuskich lekarzy na grę na mundialu. Ostateczna decyzja w sprawie jego wyjazdu na mistrzostwa ma zapaść we wtorek po testach przeprowadzonych przez sztab kadry.
Glik doznał urazu barku tydzień temu. Choć początkowo informowano, że będzie musiał przejść operację, to wiele wskazuje na to, że zabieg będzie mógł poczekać. Jacek Jaroszewski, lekarz reprezentacji Polski, nie przesądza jednak, czy doświadczony znajdzie się w kadrze na mistrzostwa świata.
- Na pewno szansa jest. Ale nic jeszcze się nie rozstrzygnęło, sytuacja jest niejednoznaczna. Obejrzę wyniki rezonansu magnetycznego, zrobionego na zlecenie AS Monaco i razem z Remigiuszem Rzepką (trener przygotowania fizycznego w kadrze - red.) zrobimy Kamilowi testy, które dadzą nam odpowiedź, czy będzie gotowy na koniec rundy grupowej. Rozmawiałem w poniedziałek z profesorem Boileau. Powiedział mi, że według niego Kamil będzie zdolny do pełnego treningu za tydzień - mówi Jaroszewski w rozmowie ze Sport.pl
Lekarz reprezentacji przypomina, że przed mundialem Glik miał też problemy ze ścięgnem Achillesa. Z tego powodu w trakcie zgrupowań kadry w Juracie i Arłamowie trenował tylko przez trzy dni.
- Ważne jest, by jak najszybciej wrócił do treningów biegowych, żeby nie mieć zaległości. Dlatego Remek Rzepka oceni we wtorek, na ile jeszcze bark przeszkadza Kamilowi w bieganiu. Bo to, czy Kamil wytrzyma starcie bark w bark to moglibyśmy sprawdzić pewnie dopiero w okolicach meczu z Senegalem - uważa Jaroszewski.