Salah zrobił to w przerwie i... strzelił dwa gole. Gwiazdor Liverpoolu ujawnił kulisy sukcesu z Newcastle

Mohamed Salah strzelił dwa gole w meczu Liverpoolu z Newcastle (4:2). Egipcjanin zdradził, na jaki krok zdecydował się po nieudanej pierwszej połowie.
Salah powinien trafić do siatki już na początku meczu. 31-latek zabrał się za wykonanie rzutu karnego, ale strzelił fatalnie. Jego mało precyzyjne uderzenie obronił Martin Dubravka.
Egipcjanin zrehabilitował się po przerwie. Najpierw z bliska sfinalizował podanie Darwina Nuneza, a końcówce pewnie wykorzystał rzut karny. Zanotował też efektowną asystę.
Dla Salaha był to ostatni ligowy mecz przed wyjazdem na Puchar Narodów Afryki. Piłkarz nie ukrywał, że ten fakt miał dla niego znaczenie.
- W przerwie zapytałem samego siebie, czy chcę jechać na zgrupowanie reprezentacji po takim meczu. Nie bardzo! Musiałem się skupić, przyspieszyć i zrobić różnicę. To mi się udało - powiedział Salah.
Po pierwszej połowie Egipcjanin postawił nie tylko na motywację. Wykonał też bardzo praktyczny ruch.
- Zmieniłem buty. To nie jest przesąd, bo gram w wielu parach. Skoro czułem, że może to zaprzątać moją głowę, to wolałem po prostu założyć inne buty. Nie lubię też rozpoczynać drugiej połowy z myślą, że nie strzeliłem jeszcze gola. Po prostu uspokoiłem się i skoncentrowałem na meczu - tłumaczył Salah.
Liverpool dzięki zwycięstwu umocnił się na czele Premier League. Nad drugą Aston Villą ma dwa punkty przewagi. W naturalny sposób stał się faworytem do mistrzostwa.
- Bardzo w to wierzymy. Mamy w drużynie wiele talentu. Musimy ciężko pracować, wyrażać siebie na boisku i grać w piłkę - podsumował Salah.