Samobój po rzucie rożnym! Arsenal zagrał zupełny "piach"

Samobój po rzucie rożnym! Arsenal zagrał zupełny "piach"
Screen Canal+Sport
Arsenal cudem wygrał z Wolverhampton! Londyńczycy zagrali bardzo słabo i rzutem na taśmę pokonali ostatnią drużynę 2:1 (0:0). Potrzebne były do tego dwa "swojaki".
Wolverhampton to absolutnie najgorsza drużyna Premier League. Po 15. kolejkach na jej koncie widniały tylko dwa punkty. Należało się spodziewać, że z Arsenalem "Wilki" też przegrają.
Dalsza część tekstu pod wideo
Sobotni mecz układał się jednak po myśli zespołu gości. "Kanonierzy" nacierali, rzecz oczywista, ale z ich ataków niewiele wynikało. Szansę miał Timber, lecz uderzył nad poprzeczką. Niecelne strzały posłał też Martinelli, kompletnie bezużyteczny dla gry zespołowej okazał się Gyokeres.
Ponadto Wolverhampton potrafiło się gospodarzom odgryźć. W 27. minucie okazję wykreował sobie Hwang. Z próbą Koreańczyka poradził sobie Raya, wobec czego utrzymał się bezbramkowy remis.
Po zmianie stron londyńczycy wcale nie wyglądali lepiej. Gdy już zaczęli oddawać strzały, to na posterunku stał Johnstone. Nikt nie zakładał, że golkiper okaże się katem "Wilków".
W 70. minucie bramkarz strzelił jednak kuriozalnego "swojaka". Piłka wrzucona przez Sakę odbiła się od słupka, a następnie ręki Johnstone'a i wpadła do siatki. Wynik został otworzony w niesłychanych okolicznościach.
W doliczonym czasie gry goście spłatali figla faworytom. Po chwilowym oblężeniu bramki futbolówkę zacentrował Mane, a głową idealnie uderzył Arokodare. Był remis 1:1.
Ostatecznie "Wilki" nie zdołały jednak zdobyć choćby jednego punktu. W doliczonym czasie gry Arsenal zaatakował raz jeszcze. W 94. minucie kolejnego "swojaka" strzelił zawodnik gości. Tym razem był to Mosquera, który niefortunnie przeciął podanie do Jesusa. Skończyło się na 2:1 (0:0) dla "Kanonierów".
Jan - Piekutowski
Jan PiekutowskiWczoraj · 22:59
Źródło: własne

Przeczytaj również