Schalke Gelsenkirchen. Tomasz Hajto zaczepił policjanta po zdobyciu Pucharu Niemiec. "Nie byłem już trzeźwy"

Tomasz Hajto udzielił wywiadu oficjalnej stronie internetowej Schalke 04 Gelsenkirchen, z okazji wyboru do najlepszej jedenastki klubu w dwudziestym wieku. Przy okazji opowiedział zaskakującą anegdotę z czasu gry w tym klubie.
Hajto wraz z Tomaszem Wałdochem uzyskali najwięcej głosów na pozycji środkowego obrońcy.
- Widziałem ten plebiscyt i jestem bardzo dumny z wyniku. To pokazuje, że fani o mnie nie zapomnieli - powiedział Hajto, który wspominał swoje sukcesy w Schalke.
- Jak to się mówi: "Kiedyś Schalke, zawsze Schalke". Gdy już będziesz częścią tego klubu, nigdy nie przestajesz nią być. Grałem w kilku klubach w Polsce, później byłem w Bundeslidze, w Anglii - ale Schalke jest dla mnie wszystkim! Mam teraz gęsią skórkę, kiedy myślę o tych wspaniałych kibicach. Jestem niezmiernie wdzięczny, że mogłem nosić koszulkę tego klubu przez cztery lata - dodał Hajto.
Redakcja oficjalnej strony Schalke zapytała byłego reprezentanta Polski, jak to się stało, że po wygranym Pucharze Niemiec w 2001 roku, chodził w policyjnej czapce.
- Nie byłem już trzeźwy i zapytałem policjanta na poboczu drogi, czy mógłby dać mi swoją czapkę. On mi ją oddał, mimo że był na służbie. Ale powiedział mi, że jest także fanem Schalke i po prostu się cieszy. Impreza na stadionie była fenomenalna - wspominał Hajto.