Selekcjoner Portugalii nie zgadza się ze swoimi piłkarzami. Stanął w obronie sędziego
Fernando Santos skomentował porażkę Portugalii z Marokiem 0:1 w ćwierćfinale mistrzostw świata. Doświadczony szkoleniowiec twierdzi, że nie żałuje posadzenia na ławce Cristiano Ronaldo.
Ronaldo dwa razy z rzędu nie znalazł się w podstawowym składzie reprezentacji Portugalii. To jedno z wielkich wydarzeń tego mundialu. W 1/8 finału Portugalczycy przy małym wkładzie swojego kapitana rozgromili Szwajcarię 6:1. W ćwierćfinale Ronaldo zagrał od 51. minucie, ale nie uratował swojej drużyny przed porażką.
Po spotkanie o decyzję w sprawie doświadczonego napastnika był pytany Santos. Selekcjoner Portugalii uważa, że nie popełnił błędu.
- Nie żałuję posadzenia Ronaldo na ławce. Ta drużyna zagrała bardzo dobrze przeciwko Szwajcarii. Ronaldo jest wielkim piłkarzem. Wprowadziliśmy go na boisko, kiedy uznaliśmy to za konieczne - powiedział Santos.
Portugalczycy byli bardzo rozgoryczeni po porażce. Pepe (jego wypowiedź TUTAJ) i Bruno Fernandes (więcej TUTAJ) obwinili za nią sędziego Facundo Tello. Santos nie zgodził się ze swoimi piłkarzami.
- Myślę, że powinniśmy zrobić więcej, ale nam się nie udało. Nie uważam, że powinniśmy obwiniać sędziego - stwierdził Santos.
Portugalczycy wypadli nieco lepiej niż na poprzednich wielkich turniejach, ale znów nie spełnili pokładanych w nich oczekiwań. Santos nie chciał powiedzieć, czy zostanie na posadzie.
- Powtórzę to, co mówiłem przed mistrzostwami. Porozmawiam z prezesem federacji. Kwestią mojego kontraktu zajmiemy się po powrocie do Portugalii - podsumował doświadczony trener.