Sensacja! Liverpool pokonany w Lidze Mistrzów

Galatasaray sprawiło sporą niespodziankę w drugiej kolejce Champions League. Mistrzowie Turcji pokonali Liverpool 1:0.
Liverpool wrócił do gry po zanotowaniu pierwszej porażki w tym sezonie ligowym. W miniony weekend podopieczni Arne Slota przegrali 1:2 z Crystal Palace.
Holenderski trener nieco zaskoczył wyborem składu na Galatasaray. Na ławkę rezerwowych zostali odesłani Mohamed Salah i Alexander Isak. Linię ataku stworzyli Cody Gakpo, Hugo Ekitike oraz Florian Wirtz.
Mecz w Stambule mógł rozpocząć się od błyskawicznej bramki gospodarzy. Alisson Becker zatrzymał jednak Barisa Yilmaza. Po chwili Hugo Ekitike główkował nad poprzeczką. W 15. minucie Dominik Szoboszlai sprokurował rzut karny. Victor Osimhen z zimną krwią zamienił jedenastkę na gola.
Liverpool początkowo nie potrafił odpowiedzieć na utratę bramki. Gospodarze grali z dużą pewnością siebie, nie przestraszyli się faworyzowanego rywala. W 32. minucie Wirtz próbował trafić do siatki, ale nie zaskoczył Cakira.
Pod koniec pierwszej połowy Guendogan nie zdołał stworzyć zagrożenia z rzutu wolnego. Do przerwy Galatasaray prowadziło 1:0.
W 55. minucie Alisson obronił strzał Osimhena, ale przy okazji doznał kontuzji. Brazylijczyka musiał zmienić Giorgi Mamardaszwili. Niedługo potem Slot przeprowadził kolejne roszady, tym razem w ofensywie. Z ławki podnieśli się Isak i Salah.
W 63. minucie Cakir obronił uderzenie Isaka. Niedługo potem Bradley huknął obok bramki. W 89. minucie Clement Turpin chciał podyktować rzut karny dla Liverpoolu. Po analizie VAR dostrzegł, że Singo nie sfaulował Konate. Jedenastkę odwołano.
W doliczonym czasie Torreira oddał mocny i jednocześnie niecelny strzał. Finalnie Galatasaray triumfowało z Liverpoolem 1:0. W następnej kolejce Champions League "Galata" zagra z Bodo/Glimt, a "The Reds" z Eintrachtem Frankfurt.