Sensacyjna porażka Rakowa! Znakomita akcja pogrążyła ekipę Papszuna

Raków Częstochowa zawiódł w zaległym meczu czwartej kolejki Ekstraklasy. "Medaliki" na własnym stadionie przegrały 0:1 z Zagłębiem Lubin.
Raków podszedł do tego starcia w imponującej dyspozycji. Podopieczni Marka Papszuna wygrali pięć poprzednich spotkań. W miniony czwartek zwyciężyli 1:0 ze Zrinjskim Mostar.
Na początku starcia z Zagłębiem Marco Bulat próbował wpisać się na listę strzelców. Chorwat posłał jednak futbolówkę obok słupka. Następnie Jasmin Burić obronił uderzenie Adriano Amorima. W odpowiedzi Bogdan Racovitan uniemożliwił Marcelowi Regule strzelenie gola.
Po kwadransie Mateusz Dziewiatowski huknął obok bramki "Medalików". Niedługo potem Burić nie dał się zaskoczyć przy próbie Brunesa z dystansu.
W 35. minucie Adriano Amorim obejrzał czerwoną kartkę. Zawodnik Rakowa został ukarany za uderzenie ręką Igora Orlikowskiego.
W pierwszej połowie Zagłębie nie zdołało wykorzystać gry w przewadze. Do przerwy w Częstochowie utrzymał się bezbramkowy remis. W 46. minucie obaj trenerzy zdecydowali się na roszady. Papszun wpuścił z ławki Jeana Carlosa, a Ojrzyński dał szansę Kajetanowi Szmytowi.
Na początku drugiej odsłony Adam Radwański musiał jeszcze zmienić kontuzjowanego Tomasza Makowskiego. W 52. minucie Kosidis główkował nad bramką. Zagłębie objęło prowadzenie w 81. minucie. Wtedy świetny zryw zaliczył Jakub Sypek, który precyzyjnym strzałem wykończył akcję.
W 89. minucie Zych znakomicie zatrzymał Nalepę. W doliczonym czasie Burić obronił strzał Diaby'ego-Fadigi. Zagłębie wygrało 1:0 i wskoczyło na piąte miejsce w tabeli. Raków jest trzeci, tracąc jeden punkt do Górnika Zabrze i Wisły Płock.
Kolejny mecz "Medalików" odbędzie się w czwartek. Wtedy zespół z Częstochowy zagra na wyjeździe z Omonią Nikozja w ostatniej kolejce fazy ligowej Ligi Konferencji.