Siemieniec nie owijał w bawełnę. "Nie możemy sobie pozwolić"

Siemieniec nie owijał w bawełnę. "Nie możemy sobie pozwolić"
Michal Kosc / pressfocus
Jagiellonia Białystok wygrała 3:0 w pierwszym meczu z Dinamem Tirana. Po spotkaniu Adrian Siemieniec zabrał głos w sprawie stanu zdrowia kluczowych piłkarzy.
Jagiellonia jest blisko kolejnego awansu do Ligi Konferencji. W poprzedniej edycji dotarła do ćwierćfinału, gdzie przegrała z Betisem, późniejszym finalistą.
Dalsza część tekstu pod wideo
W pierwszym meczu ostatniej rundy eliminacji białostoczanie pewnie pokonali Dinamo Tirana. Na listę strzelców wpisali się Jesus Imaz, Afimico Pululu i Norbert Wojtuszek.
Niestety spotkania nie zdołał dokończyć Taras Romanczuk. Na murawie w ogóle nie pojawił się Dawid Drachal, który zmaga się z urazem. Adrian Siemieniec zaznaczył, że na pewno nie będzie ryzykował zdrowiem swoich podopiecznych.
- Kontuzja Tarasa? Żeby coś więcej powiedzieć, potrzebujemy chwili na diagnozę. Zobaczymy, co będzie z Romanczukiem, który zgłosił, że nie może kontynuować gry. Drugi temat to jest Drachal, zabrakło nam jednego czy dwóch dni. Wczoraj do pewnego momentu na treningu wyglądało to obiecująco, ale później czuł się niekomfortowo - powiedział Papszun, cytowany przez Kubę Seweryna.
- Nie możemy sobie pozwolić na grę zawodnikami nie w pełni zdrowymi. Potrzebujemy poświęceń, ten dzisiejszy mecz był bardzo intensywny, a to dziewiąte spotkanie w miesiąc. To wiele kosztuje zawodników, dlatego duży szacunek dla nich za tę intensywność przeciwko równie intensywnemu rywalowi. "Drachi" lada dzień powinien wejść w trening, a w przypadku Tarasa mam nadzieję, że to nic poważnego, na razie czekamy na diagnozę - kontynuował trener Jagiellonii.
Siemieniec zabrał też głos w sprawie ambicji Jagiellonii i polskich klubów. Nasze drużyny mogą wzorować się na Bodo/Glimt, które niedawno wygrało 5:0 ze Sturmem Graz i jest o krok od awansu do Ligi Mistrzów.
- Wierzę, że moje słowa będą prorocze i doczekamy się czasów, jak będziemy grali bez eliminacji w pucharach. Rok temu jak wylosowaliśmy Bodo/Glimt, wielu to lekceważyło. Po meczu na wyjeździe, mimo porażki 1:4, zagraliśmy dobrze i mówiłem, że bardzo się cieszę, że na tle takiego przeciwnika możemy mieć swoje momenty. Trochę dostałem po głowie za te słowa, a później Bodo awansowało do półfinału Ligi Europy, a teraz wygrało 5:0 ze Sturmem i jest o krok od Ligi Mistrzów. Czas pokazuje, że nasza praca daje odpowiednie efekty. Przykład Bodo jest inspiracją dla mnie, dla nas i wszystkich lig, które chcą mieć przedstawiciela w Lidze Mistrzów - dodał Siemieniec.
Rewanż odbędzie się w przyszły czwartek. Wtedy Dinamo podejmie "Jagę" w Tiranie.
Mateusz - Jankowski
Mateusz Jankowski21 Aug · 23:31
Źródło: Kuba Seweryn

Przeczytaj również