"Skończył się czas świętych krów!". Wichniarek grzmi po klęsce Polski. "Tam jest taki syf"
Kompromitująca porażka reprezentacji Polski w Tiranie wzburzyła wielu kibiców i ekspertów. - Tutaj może przyjść diabeł i nic z tego nie ulepi - irytował się Artur Wichniarek, punktując reprezentantów Polski.
Wichniarek nie przebierał w słowach, oceniając grę poszczególnych kadrowiczów. Były napastnik skupił się przede wszystkim na najbardziej doświadczonych zawodnikach, ostro komentując ich grę.
- Domagaliśmy się "Grosika" - widzieliśmy, co się stało po wejściu "Grosika" - mówił w "Kanale Sportowym", nawiązując do udziału Grosickiego przy golu na 0:2. - Tutaj w tej reprezentacji jest problem wewnątrz tego teamu wśród zawodników. I tutaj może przyjść diabeł i nic z tego nie ulepi. Tam jest taki syf - dodawał Wichniarek.
- Dzisiaj akcje najbardziej spowalniali Zieliński i Lewandowski. Tam nie było żadnej dynamiki w ich poczynaniach - krytykował liderów, a na sugestię Tomasza Smokowskiego, że Piotr Zieliński był jednym z najlepszych Polaków na boisku, odparł: - W którym miejscu na boisku operował dzisiaj Piotr Zieliński? Tylko na swojej połowie, grając swoje alibi. Czy on próbował zagrać jakąkolwiek piłkę prostopadłą? Przejść dryblingiem, zrobić przewagę w drugiej linii? - pytał.
"Wichniar" stwierdził, że należy poważnie rozliczyć liderów kadry za to, co robią na murawie. Padły słowa o "świętych krowach".
- Panowie, to jest problem tej reprezentacji! Skończył się czas świętych krów. Trzeba rozliczać tych zawodników za to, co robią na boisku - punktował. - Co dziś było? Nic nie było. My oddaliśmy jeden celny strzał w 102 minutach w Albanii - skwitował.
Niewykluczone, że kadencja Fernando Santosa właśnie dobiega końca. Padło już nawet nazwisko potencjalnego następcy Portugalczyka. Więcej TUTAJ.