Skorupski robił, co mógł, lecz nie uratował drużyny! Rzuty karne decydowały o awansie w Pucharze Włoch

Starcie Pucharu Włoch między Fiorentiną a Bologną rozstrzygnęło się w serii rzutów karnych. Ostatecznie to "Viola" zagra w półfinale rozgrywek.
Pierwszą okazję do uzyskania prowadzenia Fiorentina miała w 18. minucie spotkania. Michael Kayode oddał groźne uderzenie ze skraju pola karnego, lecz Łukasz Skorupski przeniósł piłkę nad poprzeczką.
W 34. minucie swoją sytuację strzelecką mieli również piłkarze Bologny. Riccardo Orsolini wykonał świetne otwierające podanie w kierunku Joshuy Zirkzee, wpuszczając w kanał Nikolę Milenkovicia. Strzał Holendra wylądował jednak na poprzeczce.
W drugiej połowie piłkarze obu ekip nadal nie mogli znaleźć drogi do siatki. W 50. minucie świetną interwencją popisał się golkiper "Violi", Oliver Christensen, popisując się znakomitą interwencją po uderzeniu Orsoliniego z dużego dystansu.
Groźnie było również kilka chwil później, kiedy Lewis Ferguson zepsuł następną świetną okazję dla Bologny. Szkot nie trafił w sytuacji sam na sam z Christensenem po dobrej wrzutce od Alexisa Saelemaekersa.
Fiorentina miała szansę na zapewnienie sobie zwycięstwa rzutem na taśmę w doliczonym do drugiej odsłony czasie. Skorupski popisał się jednak znakomitą instyktowną interwencją po strzale Lucasa Martineza Quarty, utrzymując swój zespół w grze!
W dogrywce inicjatywę ponownie przejęła ekipa Bologny. Po odzyskaniu piłki przez Riccardo Calafioriego Saelemaekers przekazał futbolówkę Zirkzee, którego uderzenie sparował na słupek Christensen. Kolejną okazję miał również Orsolini.
Po 120 minutach w meczu nadal nie padła żadna bramka. O tym, kto awansuje do półfinału Coppa Italia, decydowały zatem rzuty karne. W nich lepsza była drużyna "Violi", która zwyciężyła 5:4. Jedynej "jedenastki" nie wykorzystał Stefan Posch. Chwilę później nie pomylił się za to Maxi Lopez.