Śląsk Wrocław odzyskał fotel lidera! Rafał Gikiewicz w centrum kontrowersyjnej sytuacji [WIDEO]
Śląsk Wrocław wykorzystał potknięcie Jagiellonii Białystok. Podopieczni Jacka Magiery wygrali 2:1 z Widzewem Łódź i znów zasiedli na fotelu lidera Ekstraklasy.
Na początku meczu wykazał się Rafał Leszczyński. Golkiper gospodarzy wygrał pojedynek z Bartłomiejem Pawłowskim. Następnie Noah Diliberto oddał nieudany strzał.
Widzew był aktywniejszy w ofensywie. W kolejnej akcji Pawłowski zagrał do Dawida Tkacza, który został zablokowany. Jordi Sanchez też nie znalazł sposobu na pokonanie Leszczyńskiego.
Po dwóch kwadransach Jehor Macenko wypatrzył Patryka Klimalę. Środkowy napastnik nie zdołał jednak oddać skutecznego strzału.
Pod koniec pierwszej połowy piłkarze Śląska domagali się odgwizdania rzutu karnego po zagraniu ręką Mateusza Żyry. Piłka wcześniej odbiła się jednak od nogi zawodnika Widzewa. Sędzia nie wskazał na jedenasty metr.
W 45. minucie do siatki trafił Alen Mustafić. Trafienie Bośniaka nie zostało jednak uznane, ponieważ wcześniej na spalonym był Piotr Samiec-Talar. Do przerwy utrzymał się bezbramkowy remis.
Na początku drugiej połowy Nahuel Leiva odważnie wpadł w pole karne Widzewa. Arbiter przerwał jednak akcję, ponieważ Hiszpan zagrał ręką.
W 51. minucie arbiter podyktował rzut karny dla Śląska, dopatrując się faulu Rafała Gikiewicza. Bramkarz próbował wypiąstkować piłkę, ale trafił w Aleksa Petkova. Sytuacja wzbudziła pewne kontrowersje, ponieważ zawodnicy Widzewa utrzymywali, że golkiper delikatnie zahaczył rywala.
Bartosz Frankowski nie zmienił jednak decyzji. Z kolei Nahuel pewnie wykorzystał jedenastkę, uderzając pod poprzeczkę.
Niedługo potem Gikiewicz uchronił swój zespół przed utratą drugiego gola. Bramkarz wygrał pojedynek z Klimalą.
W 64. minucie na murawie zameldował się Erik Exposito. Tuż po wejściu Hiszpan zagrał do Samca-Talara, który nie zdołał pokonać Gikiewicza. W odpowiedzi Nunes zszedł na lewą nogę i uderzył obok słupka. Następnie Leszczyński obronił strzał Sancheza, a Exposito nie przelobował Gikiewicza.
W 81. minucie Nahuel skompletował dublet. Gol Hiszpana początkowo nie został uznany z powodu spalonego. Po analizie VAR sędziowie dostrzegli jednak, że 27-latek znajdował się na legalnej pozycji.
W doliczonym czasie gry do siatki trafił Imad Rondić. Bośniak wykorzystał centrę z rzutu wolnego i zdobył bramkę głową.
Śląsk wygrał 2:1 i odzyskał pierwsze miejsce w tabeli. "Wojskowi" wyprzedzają Jagiellonię Białystok o trzy punkty. W następnej kolejce dojdzie do bezpośredniego starcia ekip Jacka Magiery i Adriana Siemieńca.