Słynny dziennik grzmi ws. Lewandowskiego. "Czy jest coś gorszego?"

Słynny dziennik grzmi ws. Lewandowskiego. "Czy jest coś gorszego?"
IMAGO / pressfocus
Nie milkną echa książki "Lewandowski. Prawdziwy" i ostatnich słów napastnika Barcelony u Bogdana Rymanowskiego. Teraz w ostrych słowach postawę klubu wobec Polaka skomentował topowy kataloński dziennik, Mundo Deportivo.
Jest ostatnio gorąco wokół Roberta Lewandowskiego. Po pierwsze, nie znamy przyszłości kapitana reprezentacji Polski - jego kontrakt z "Barcą" wygasa za pół roku i niewykluczone, że nie zostanie przedłużony. Ponadto wciąż szeroko komentowana jest wydana kilka tygodni temu książka Sebastiana Staszewskiego o "Lewym".
Dalsza część tekstu pod wideo
Dziennikarz przytacza w niej historię, jak klub zasugerował Polakowi, by ten... nie strzelał goli w końcówce sezonu 2022/23, bo jeśli dobiłby do 25 bramek, wiązałoby się to z wypłatą mu bonusu 2,5 mln euro, a Barcelona była w koszmarnej sytuacji finansowej. Lewandowski nie zaprzeczył temu w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim.
- Pomidor. Są rzeczy, o których nie chcę mówić. Za duży szacunek mam do Barcelony, do ludzi, którzy tam pracują. Ja byłem świadomy, w jakiej sytuacji jest klub. Wiele było innych sytuacji, które trzeba było zrobić swoim kosztem dla dobra klubu. W skrócie chodziło o pewną premię, a wiadomo, że w tamtym okresie FC Barcelona szukała każdego euro, a nie była to mała kwota, a też ona nic mi nie zmieniała - rzekł. - Nie mam z tym problemu, ale zostało to w głowie. Zastanowiłem się, czy zdobywać bramkę, czy też nie - szczerze wyznał "Lewy" na kanale Rymanowski Live.
Słowa te nie umknęły uwadze hiszpańskich dziennikarzy. Media poświęciły im sporo miejsca. Teraz odniósł się do nich Xavier Bosch z Mundo Deportivo, nie przebierając w słowach.
- Czy jest coś gorszego niż proszenie "Lewego", by nie strzelał goli? - grzmi w tytule Bosch. - 25 listopada chciałem zabrać głos nt. czegoś dziwnego, szokującego, co opisał Sebastian Staszewski. Barcelona zaprzeczyła, więc cofnąłem artykuł, postanowiliśmy nie drążyć tematu. Lewandowski potwierdził jednak te wydarzenia.
- Czy chciał on strzelić i dobić z 23 goli do 25 goli, czy nie - pokazuje to, w jak żałosnym stanie były finanse klubu. Sprowadzenie napastnika za 50 mln euro i proszenie go, by przestał strzelać, by zaoszczędzić, jest równie śmiesznie, co żenujące - skwitował dziennikarz.
Redakcja meczyki.pl
Adam NowackiDzisiaj · 14:52
Źródło: Mundo Deportivo

Przeczytaj również